To zdecydowanie nie był mój dzień.
Głównie wahałam się czy bardziej mam ochotę gryźć i pokątnie dźgać widelcem na oślep, czy spektakularnie się rozryczeć w toalecie a potem wyjść i dalej udawać Super Mamę.
Nie znoszę takich dni.
I siebie takiej.
Rzucam kurwami i przyglądam się czy równo dźwięczy kaloryfer. I warczę na listonoszy. Oraz rozważam pracę na poczcie. Można przynajmniej wyżyć się napierdalając stempelkiem w paczuszki. Taką refleksję mam albowiem przyszła książka…
… do strony 50 ma wgniecenia. Priorytetowe.
Tak, nadal nie mam swoich rzeczy, od czasu do czasu odbieram głuchy telefon i śni mi się, że jestem szczęśliwie zakochana. A potem wstaję o piątej i zapełniam sobie dzień maksymalnie po brzegi. Taki mój podskórny sposób na sobie_radzenie.
Czasem żałuję, że nie wylosowałam normalnego życia.
ja chyba też podświadomie zapełniam sobie tak dzień
mimo narzekania na brak czasu, cieszę się, ze od świtu do głebokiego nad ranem jestem zajęta
też się tak wyszkoliłam, że to najlepszy sposób
PolubieniePolubienie
a co to jest normalne życie? potrafisz zdefiniować?
jeśli potrafisz opisac, to i potrafisz osiągnąc. trzeba tylko chcieć.
przytulam.
PolubieniePolubienie
trzymaj się, wciąż i wciąż, Bike
PolubieniePolubienie
Chyba coś wisi w powietrzu. Ale nic to, pocieszam się, że może byc lepiej. Nie musi, ale może jednak będzie?
PolubieniePolubienie
a ktoś ma normalne życie? nnosek do góry! 😉
PolubieniePolubienie
No, mam nadzieję, że tylko tak burczysz. Wiesz, że masz coś, czega nie ma nikt inny na tym świecie? Tzn. masz siebie. Tzn. siebie ma każdy, ale siebie-Bajkę masz tylko Ty. I wbrew pozorom (;P) to jest całkiem sporo. A chwilami jeszcze więcej 🙂
PolubieniePolubienie
po dwóch dniach „normalnego życia” zaczęłabyś szukać czegoś nowego. bo czemu ma być zwyczajnie, jak może być inaczej… 🙂
PolubieniePolubienie
haslo: salto
i to chyba ono najdokladniej i najwierniej oddaje moj stan emocjonalny. fiknelalam niezlego koziolka, rozwalilam swoj poukladany swiat i probuje pozbierac go na nowo, w nowej rzeczywistosci. codziennie leja sie lzy, codziennie walcze z bezsilnoscia, z zagubieniem, z ciaglym czepianiem sie meza… i ciagle w glowie szumi to jedno pytanie – czy gdybym zostala w PL, sama to czy nie byloby mi, nam lepiej?
PolubieniePolubienie
chce się rzec: ku.. je.. mać!
nikt z nas nie losował, samo przyszło.
PolubieniePolubienie
Chodzi o normalne w sensie statystycznym, czy też życzeniowym? Czyli takie, jakie chciałabyś mieć, niezależnie od tego, że dla innych normą może być co innego?
PolubieniePolubienie
przytulam na poprawę nastroju
PolubieniePolubienie
gdyby tak każdy mógł sobie wylosować życie… Ale podejrzewam, że prędzej czy później chcielibyśmy losować znowu i znowu.
przytulam. 3maj sie.
PolubieniePolubienie
jak to do 50 strony wgnieceniaa?
PolubieniePolubienie
no normalnie… w książce mam lej po stemplu
PolubieniePolubienie
To straszne!
PolubieniePolubienie
zarzadalabym odszkodowania!
tak samo jak zarzadalam od lini lotniczych za… zgniecenie podelka z feta moim rodzicom, ktorego nie pozwolono im zabrac do kabiny, tylko kazali nadac wraz z bagazem – czekam teraz na rozstrzygniecie 🙂
bo to nie tylko straty materailne – zniszczona feta, zalana torba, ale przede wszystkim straty moralne, bo taaaakiej fety w PL sie nie kupi, za zadne pieniadze 😦
PolubieniePolubienie
znasz kogoś, kto wylosował?
PolubieniePolubienie
Bajko,
a gęste, mocne kakao nie pomaga troszeczkę? Na duże smutki nie ma innej rady niż drobne przyjemności. Pozdrawiamy
PolubieniePolubienie
Dostałam kiedyś dwie połówki jednej płyty, przebitej stemplem sfrustrowanej pracownicy Poczty Polskiej. Przez bąbelki się przebiła. Jakby jakieś ponowne losowanie się odbywało to zawiadom, jestem zainteresowana.
PolubieniePolubienie
Baju, jak chcesz, to bierz moje – ale żeby mi potem reklamacji nie było, ołkej? 🙂
PolubieniePolubienie
Baj, mnie też dali przechodzone mocno. I w szwach wytarte. Czy coś.
PolubieniePolubienie