Laleczka

.....

Hej mała, włóż mini, stań z przodu
Załatwiliśmy pianistę, prawdziwego artystę
a ty rób swoje

Laleczko, każdy to kupi
Więc uśmiech, proszę i twój słodki głosik
daj

Zrozumiale i wyraźnie, po naszemu i wyraźnie, nie, nie

Ja na to, ja na to nie idę,
Ja na to nie idę
Na co mi cała wasza maskarada
Ja na to, ja na to nie idę
Na co to, po co to komu
co to da?

Maleńka, świat w twoich rękach
Nie pokazuj mu się tylko z rana nie umalowana
i rób swoje

Nie warto, ach, nie warto sprzeciwiać się
Jest jak jest, kiedy będzie lepiej
– my zadzwonimy

… po naszemu i wyraźnie

Ja na to, ja na to nie idę,
Ja na to nie idę
Na co mi cała wasza maskarada
Ja na to, ja na to nie idę
Na co to, po co to komu
co to da?

Nie po to tyle lat starałyśmy się
by teraz cekinami zamaskować smoczą łuskę

Laleczko, pora się zbierać
Dobra byłaś, ale się znudziłaś ludziom, taki los
Czas już w drogę

Nie warto, ach, nie warto sprzeciwiać się
Jest jak jest, kiedy będzie lepiej
– my zadzwonimy

Gabriela Kulka


Zmiany

Drodzy Czytelnicy, bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze – to naprawdę bardzo podtrzymuje na duchu – jesteście kochani. Nie wiem czy gdziekolwiek indziej spotkały mnie od obcych w sumie ludzi takie wyrazy wsparcia. Nie pierwszy raz zresztą. Jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna. To wzruszające uczucie czuć tę pozytywna energię. I choć teraz jest mi ciężko, czuję, że mi pomagacie, że myslicie i trzymacie kciuki. To sprawia, że przynajmniej na chwilę mogę się ogrzać tym ciepłem…

Komentarze nadal można wpisywać i nadal chcę i będę je czytać.

Czasem robię to – jak ostatnio – po parę razy dziennie. Czasem przy nich ryczę, czasem się uśmiecham, a czasem głaszczę brzegi kubka z herbatą. I wiem, że za każdym zbiorem literek stoi Człowiek. Wiem. Rozwala mnie to, że tyle osób o mnie myśli, serio. Jesteście… nie wiem jacy. Układacie to wszystko co mi się rozsypało, trzymacie pod rękę, po prostu Was czuję.

Jednak z uwagi na fakt, że teraz przeżywam wszystko znacznie bardziej i mocniej a nauczona przykrymi doświadczeniami nie chcę nagonek, jatek czy wzajemnego nakręcania się, komentarze pozostaną widoczne tylko dla mnie. Przepraszam. Wierzę, że to zrozumiecie. Gdy emocje opadną a ja się troszkę pozbieram wszystko wróci do normy a komentarze się uwidocznią – obiecuję.

Tymczasem piszcie, jak zawsze, do mnie. Czytam niezmiennie…