Marzy mi się kąpiel w wannie pełnej snu. Cynamonowego snu. Albo migdałowego. Ciepła, wonna, zaczarowana. Piany tyle ile potrzeba. Nie za dużo, nie za mało. W sam raz. Zamykam oczy i odpływam. Spod przymkniętych powiek widzę lustro i nasycone barwy. Cienie. Zanurzam się w wannie stojącej pośrodku. Otacza mnie półmrok i tylko świece rzucają blask na mokrą skórę. Ile? Nie wiem. Może cztery, a może siedem. Każda to połówka pomarańczy subtelnie ponakłuwana goździkami. Lubię je robić a potem czuć ciepło bijące wokół. Wystarczy objąć je dłońmi a już aromat wypełnia mnie po brzegi. Wanna kusi ciepłem. Głaszcze mnie od koniuszków palców stóp, przez te zagłębienia pod kolanami, linię ud i talii, kaskadą spływa po plecach, muska wąskie szczeliny obojczyków, szyję i kark. Nurkuję spod wody obserwując jak włosy tańczą na powierzchni. Wolno, swobodnie, leniwie. I nigdzie się nie spiesząc idę w ten sen. Jest tylko mój. Przecież świat już drzemie. Czeka na mnie tylko ręcznik. Jeszcze nie wie, że nie zwykłam wycierać się po kąpieli. Noc już pachnie. Dobranoc
AAAAAA co za zapach!
Pomarańczy z goździkami!
Spróbuj kiedyś zjeść pomarańcz z cynamonem.Mniam!
PolubieniePolubienie
Zaintrygowały mnie te świece z pomarańczy.
PolubieniePolubienie
w czasie ciąży obudziły się we mnie mocniej zapachy. ostatnio kupiłam olejek bzowy, wlałam go do flakonika po innych perfumach z psikaczem i dodałam wódki. nie, nie pachnę jak romantyczny ochlejus:0 zapach jest tylko wzmocniony. dziś, na koniec praktyk siedziałam w pokoju nauczycielskim, obserwując, jak pani wypisuje mi ocenę z tych czterech tygodni, a inne nauczycielki wchodziły i pytały: co tu tak pachnie wiosną? Bajuś, jeśli chcesz, zrobię takie dla Ciebie. i jakie tylko chcesz. w liczbie do dwóch:)
PolubieniePolubienie
Lenn – pewnie, że chcę… wybór pozostawiam Tobie a takie bzowe są basskie ;)))
PolubieniePolubienie