Jeśli byłabym księżną, powiedziałabym, że jestem ciężko chora, mam globusa, umieram na suchoty, całymi dniami układałabym jabłka na paterze i haftowała listek drżącymi dłońmi hrabianki, wysłałabym kogoś żeby podtopił swój piękny biały spodzień w nenufarach a potem ochrzaniłabym go, że po jaką cholerę mi przy okazji przyniósł żabi skrzek… i od razu zrobiłoby mi się lepiej.
Jeśli byłabym ‚głową’ jakiejś ważnej/poważnej instytucji, powyżywałabym się z rana na rodzinie i sąsiadach (nie wyłączając zwierząt domowych i trzody chlewnej) przyszłabym do pracy jak gradowa chmura, porozstawiała wszystkich po kątach, ponarzekała i pokrzyczała na wszystko co się rusza – łącznie z wentylatorem, a może nawet zwłaszcza, strzeliłabym focha i wyrzuciła przez zamknięte okno drukarkę – bo skończył się toner a ja nie mam siły użerać się ze złośliwościa przedmiotów martwych, sekretarkę wysłałabym po piwo a sama poszła na lunch i do domu o 15. Od razu zrobiłoby mi się lepiej.
A że jestem tylko sobą to powiem, że zwyczajnie chce mi się spać. Znaczy zwyczajnie ale za to strasznie. Nie wiem czy to coś zmienia ale zawsze jakoś lepiej brzmi. Zrobię więc sobie dużą kawę z dużym mlekiem w dużym kubku nucąc pod nosem z miną zaciętego przy goleniu (albo i nawet przy łydce) Zenona B. ‚the roof, the roof, the roof is on fire’… i od razu zrobi mi się lepiej. W przeciwnym razie na pewno coś wybuchnie i to nie będzie w Irkucku.
Miłego dnia, !@#$%^&*$#!, ćwir ćwir
to Zenon B. też to nuci?
PolubieniePolubienie
Ja mam nad oknem w dziurze pod okapem rodzinę wróbli, ściślej mazurków. Współżyjemy przykładnie – one nie robią mi na szybę, ja nie nadziewam im małych na widły.
PolubieniePolubienie
Skąd wiesz??? Dzisiaj wróble wyrwały mnie ze snu o świcie – cały chór się zebrał :>, ale czy musiał akurat pod moim oknem????
PolubieniePolubienie
Znowu nie udało mi się zrealizować wielce ambitnego planu coby wstać o 6tej – nie mam wróbli.
PolubieniePolubienie
se uwiły gniazdo u mnie na parapecie pomiędzy kablem od czegośtam. Piszczą, ale mam dźwiękoszczelne okna, chyba, ze uchyle:)
PolubieniePolubienie
na rosol!!!!
czy ja juz to gdzies mowilam? ;)))
PolubieniePolubienie
Przepraszam, jeśli cię uraziłem.
PolubieniePolubienie
rany boskie! Wszyscy wróble mają!
PolubieniePolubienie
noo… psiekrwie się normalnie wszędzie powylęgały… skubańce jedne
PolubieniePolubienie
Wam się normalnie w głowach poprzewracało!!! wróble Wam przeszkadzają!!! naślę Wam moich zaokiennych robotników, a w promocji dorzucę dzisiejszą kosiareczkę i sąsiada z wiertarą. i wtedy pogadamy.
wróble…pffff…
;-))
PolubieniePolubienie
to ja może wybiorę… wróble… albo jednego robotnika… jakiegoś fajnego… i z kneblem ;))
PolubieniePolubienie
a ja KOCHAM wróbelki elemelki …. i niech tu kto podskoczy to ja go z lacza puszczę z … ;-)))
pozdrawiam , ćwierkając ODĘ DO BAJKI
PolubieniePolubienie
… :))) ….
PolubieniePolubienie
a mnie budzi piesor i jest gorszy od wróbli bo budzi do skutku liżąc po stopach, twarzy lub inną częścią ciała która nieopacznie wymskneła się z pod kołderki do tego piszczy i szczeka do momentu aż nie wstanę. I tak mam codziennie nawet w tzw. weekendy.
Przynajmniej się nie spóźniam 🙂
PolubieniePolubienie
Bajka, wczoraj się natknęłam na kilku z tych panów w sklepie. obejrzałam buziuchny. posłuchałam dialogów. uwierz mi…nie chciałabyś żadnego z nich. nawet z kneblem. nawet na białym rumaku i w srebrzystej zbroi. powiem więcej, nawet na harley’u i w skórach! nawet, gdyby oferowali brak trosk finansowych do końca Twego życia;-)
PolubieniePolubienie
Wszyscy mają wróble… widać tylko one przystosowane do takiego zimna. Ja serio, nic bym nie miałą do słowika, gdyby mnie tak budził nad ranem…
PolubieniePolubienie
no dobra, dawaj te wróble ale musisz wziąć ode mnie te kretynki, które wychodzą z Burkiem o 5.00 i drą paszczę pod moim balkonem bo Burek ma w dupie drogę powrotną :-))))
Machniom?
PolubieniePolubienie
oka. na kretynki mam sposób ;))
PolubieniePolubienie
A mnie tam żaden wróbel nie jest zdolen obudzić o 5 rano, nawet jeśli mi zaćwirka wprost do ucha… ;-/
PolubieniePolubienie
Mnie denerwuja jakies cwierkajace w srodku nocy. Nie pamietam gatunku (mieszkam prawie w lesie, to ptaszysk jest od cholery). Niedawno sie dowiedzialam, ze beda mi cisze zaklocac czesciej, bo one na wiosne wlasnie tak sie zalecaja! Noca! Na galezi tuz przy moim oknie! Nawet jak mam zamkniete, to mnie cholery budza!! Brrr…
PolubieniePolubienie
A co by to było bez wróbli i innych ćwierkaczy???
Martwa cisza!!! Brrrrrr
PolubieniePolubienie
„cwierkaja wrobelki od samego rana
cwir cwir dokad idziesz marysiu kochana?
a marysia na to, widzac chlopcow wielu
cwir, cwir, kasy nie mam, ide do…tralala” :))))))
PolubieniePolubienie
a niech SE ćwirkają i tremolują do woli ale (jak to już Halka zauważyła) nieco później… już ta 7 byłaby lepsza… zawsze to dwie godziny snu więcej ;))
PolubieniePolubienie
alti – moze lepiej byłoby trampamparampam?
PolubieniePolubienie
uwazam, ze tramparapamtarmapam to zdecydowanie ZBYT DUZO PERWERSJI ;))))))
PolubieniePolubienie
a ćwir ćwir to nie perwersja??!! toz to zboczenie niemalże ;))
PolubieniePolubienie
A u mnie nad ranem sie okazało, że drzewo jest niesymetryczne i trzeba je wyrównać… piłą motorową. Teksańska masakra była już blisko, ale mam mientkie serce 🙂
PolubieniePolubienie
Wróble nie są tak pioruńsko głośne jak sroki o godzinie, jak to Far napisała, której nie ma. Ja jak widzę srokę w ciagu dnia to mam nieprzepartą ochotę na rzucanie kamieniami. Te ptaszydła strasznie się rozpanoszyły, wrecz plagach ich na Ursynowie, nie wiem jak gdzie indziej wrrr.
Jakby co to ja lubię zwierzątka 😉
PolubieniePolubienie
a nie wkurzają was ptaszyska co tak mówią: Ty głuuuuuupku, ty głuuuuupku. babcia na nie mówi cukrówki ;-))))
PolubieniePolubienie
To są synogarlice tureckie (pseudo „sine”) i ja je kocham i karmię płatkami owsianymi, żeby miały ładną sierść, a one mi w zamian przyprowadzają dzieci na parapet. I one wołają różne rzeczy. Na wiosnę, jak wyprzedają odzież zimową, to krzyczą „puchówka”. A według mojej babci nieboszczki, są prawicowe i krzyczą „komuchu”. ;-/
PolubieniePolubienie
synogarlica kojarzy mi się po ostatnim angielskim z synem plaży i z czosnkiem
PolubieniePolubienie
HoHam wróble!!!
za wszystko
za piekny trel
za szlachetne upierzenie
za gracje w locie
za umiejetność przetwania
za wolę walki…
za tysiąc piećset innych cech
PolubieniePolubienie
ja tez kocham…aLE NIE O 4 RANO, JAK MI STARTUJĄ Z TEGO BLASZANEGO DACHU!!!
PolubieniePolubienie
dobrze,że dopiero o piątej się uaktywniają…u mnie już o trzeciej drą japy ptaszyska okropne. Nieco później zaś przeklęte gołębie lądują na oknie (dachowym) sypialnianym i harce uskuteczniają…szczegóły bezszelestnie pominę.
PolubieniePolubienie
dziś to ja też kocham wróble 🙂
PolubieniePolubienie
No, bo przecież „kochajcie wróbelka dziewczęta, kochajcie do jasnej cholery.” ;-/
PolubieniePolubienie