Z głośników wulkanem wibrujących emocji wypływa ‚Sledgehammer’ Petera Gabriela.
Koncertówka.
Ten bas mnie rozwala.
Dokumentnie.
Czniam nocną ciszę.
Krew krąży w żyłach jakby szybciej.
Ciśnienie wzrasta miarowo.
Nogi same sie proszą o popis wituozerii naklepkowej.
Całe ciało już żyje w innym wymiarze… wymiarze giętkości.
Czuję rytm każdą komórką.
Przy takiej muzyce…
mam ochotę na bezsenność pełną energii
mam ochotę na długą migdałową kąpiel
mam ochotę tańczyć w ręczniku do rana
mam ochotę w międzyczasie pić martini
mam ochotę nawet nie zasłaniać zasłon
mam ochotę pozapalać całe stado małych świeczek i stąpać między nimi niczym kot
mam ochotę kręcić się na obrotowym krześle aż mi spadną kąpielowe kapcie
mam ochotę biegać na bosaka
mam ochotę… i już
Ale to nie moje mieszkanie i nie mój sąsiad z naprzeciwka…
ale mieć ochotę mogę 😉
Dobranoc
Bajeczna nocka. 🙂
PolubieniePolubienie
Bajko!
Czyzbys znow zmienila miejsce zamieszkania?
🙂
PolubieniePolubienie
nie wiem jak sie pisze czyz bys.:|
PolubieniePolubienie
Na początku było dobrze. „Czyżbyś” pisze się łącznie.
PolubieniePolubienie
łącznie łącznie 😉
ale zawsze mozna poszalec 😉 i dla rozrywki podenerwowac jezykowych purystow 😀 ktorzy Cie Aniu do slownikow odesla:) bo to tak tu jest w sieci:)
a co do Bajki to fajnie ze znowu zmienilas mieszkanie;))
PolubieniePolubienie
to gdzie Ty teraz Bike mieszkasz
czekam na relacje w mailu!
PolubieniePolubienie
nie zmieniłam nie zmieniłam… niestety to tylko tak jednorazowo… nadal męczę się w Rembridge
PolubieniePolubienie
Mieć ochotę na coś szalonego… jest szalenie miło!
PolubieniePolubienie