Co to jest paradoks?
Paradoks jest wtedy, gdy po dziesięciogodzinnym piątkowo-sobotnim nocnym maratonie filmowym, zawierającym wszystkie trzy części ‚Księciunia Obrączek’ z Gandzialfem, Pedziołkami i Le Golasem na czele, wysiedzianym w towarzystwie znajomych w trzecim rzędzie sali jednego z warszawskich multipleksów bez zmrużenia oka…
… idzie się jeszcze raz na ‚Powrót Króla’ w niedzielny wieczór i zdobywszy – nie bez trudności – bilety w drugim rzędzie w radości szczerzy się klawiaturę jak na XVIII Konkursie Chopinowskim.
Paradoks jak pragnę czereśni…
Tekst wieczoru:
Dżejkob – A Wy wiecie, że Le Golas ma pryszcze i jak będzie bitwa to taki wielki pryszcz przebiegnie nam przed oczami zasłaniając panoramę całkowicie?
Alti – taki z nóżkami…
Ja – i z wąsem…
Koza (wąsaty) – he he he
😉
Kurtyna
No nie zle…Ja mam isc na trzecia czesc w tym tygodniu-zobaczymy czy wypali…
Widze, ze macie niezle odjazdy w kinie : )
Mnie zawsze ogarnia duuzy smiech na calutka sale albo plyna mi lezki [ to w zaleznosci od filmu 😉 ]…
Raz jak mi cos z lekka odbilo i zaczelam sie smiac w kinie,ale tak strasznie strasznie, to wszyscy sie na mnie patrzyli jak na jakas nienormalna!hehe (szczerze mowiac nie dziwie im sie), ale zamiast patrzec na dalsze fragmenty filmu kazdy patrzyl na mnie!To mnie wkurzalo!ehh…ale pozniej szybko sie zmylam i nikt nie mogl powiedziec :”patrzcie!to ta co nie mogla opanowac smiechu”… : )
niestety albo i stety,smiech czesto jest moim znakiem rozpoznawczym : )
pozdrawiam cieplutko!buziaczek! : )
PolubieniePolubienie
Tak to już bywa! 🙂
PolubieniePolubienie
taaa paradoks to by był dopiero, jakbys poszła na drugi maraton …
PolubieniePolubienie
To nie paradoks,tylko kinomania-kto wie,czy nie najzdrowsza z nałogów,skądinąd ;-))))
PolubieniePolubienie
coraz bardziej mi się chce to oglądać :]
of coz czeka mnie maraton, bo z moim Szczęściem stwierdziliśmy, aż będą wszystkie czy a teraz jakoś tak czaasu nieema czy jakoś taaak… 😉
a w którym multipleksie byliście? może i ja tam poszukam 🙂
pozdrawiam, chociem chorsza 🙂
PolubieniePolubienie
ja rozumiem za Wa-wa na teatrach wychowana, ale w kinie lepper dali usiasc 🙂
a za przeproszeniem jak dupka? nie boli po takim maratonie?
PolubieniePolubienie
a matko, a tyłek za przeproszeniem , nie bolał ???
PolubieniePolubienie
mam nadzieję, że robiliście przerwy 😉
PolubieniePolubienie
tyłek nie bolał bo ja wychowana na maratonach, Haluś z Tobą pójdę nawet na drugi maraton ;)))
a enemef był w silverscreenie na puławskiej
buziaki
PolubieniePolubienie
paradox, jak szfagra kocham…!
PolubieniePolubienie