Trzydzieści sześć lat temu Karol Wojtyła został papieżem a następnego dnia urodziłam się ja. Ha! Od zawsze lubiłam mieć dobre wejście.
Trzydzieści sześć lat to bardzo piękny wiek. Oczywiście wolałabym mieć jeszcze dwadzieścia sześć, bo byłam ładniejsza, szczuplejsza, bardziej aktywna towarzysko i mogłam bez zbędnych ceregieli pić z Halką tequilę oraz tańczyć na stole… Ale w sumie to teraz też jest całkiem dobrze. Na stole tańczyć już chyba nie chcę, bo teraz meble robią mniej solidne, na tequilę jestem już umówiona jak tylko skończę karmić Lenkę, Igor czarująco wmawia mi, że nadal jestem najpiękniejsza a Janek odśpiewał mi sto lat tyle razy, że chyba przebiję wszystkich najstarszych Chińczyków świata.
Poza tym to taki wiek, że najspokojniej mogę mieć wszystko, co akurat chcę, dokładnie tam gdzie chcę i nie przejmować się tym, kto, komu i co na ten temat powie czy pomyśli. A to, nie ukrywajmy, bardzo wygodna opcja, zwłaszcza jeśli jest się takim leniwcem jak ja. Z czystym sumieniem może mi się nie chcieć. I już.
A teraz życzenia.
Zdrowia, bo resztę da się mniejszym lub większym nakładem sił zdobyć.
Życzę sobie żeby mi się spełniło moje wielkie marzenie o podróżowaniu po świecie bez poczucia czasu i konieczności liczenia drobnych, które mi zostały.
Żeby moje dzieci były zdrowe i żeby wyrosły na fajnych, odpowiedzialnych, wrażliwych ludzi z życiem poukładanym jak chcą.
Żebym mogła z czystym sumieniem, spokojną głową i akceptacją najbliższych wrócić do śpiewania, które tak kocham, a od którego musiałam wziąć urlop i bardzo mi z tym źle.
Żebym miała obok siebie ludzi, których kocham i lubię, których teraz mi brak, za którymi tęsknię, bo moje możliwości towarzyskie są mocno ograniczone za sprawą gromadki małoletnich.
Żebym nadal umiała cieszyć się życiem, sikorką za oknem, uśmiechem, dobrą książką, bratkiem w trawie, że zdążyłam na autobus, ulubioną piosenką, wzruszajaco koślawą laurką, trzymaniem się za ręce i że chleb wyszedł mi dziś dobry.
I jeszcze życzę sobie 15 kg mniej. W zamian chętnie przyjmę 6 zer na koncie. Na osobiste wydatki.
niech się spełni … dodam tylko że życzę Ci szczęścia i orgazmów co noc 😉
PolubieniePolubienie
życzę, żeby się spełniło 🙂
PolubieniePolubienie
amen.
zdrowia i miłości. kasa ewentualnie. śpiewanie i podróżowanie pewnie za chwilę.
PolubieniePolubienie
Ty sama wiesz co dla Ciebie najlepsze 🙂 i niech się to po prostu spełni!
PolubieniePolubienie
Niech Ci się spełni co tylko chcesz. Buzial!
PolubieniePolubienie
Żebyś umiała cieszyć się każdą rzeczą – wtedy wszystko, co wymieniłaś, stanie się Twoim udziałem 🙂
Sto lat, kochana!
PolubieniePolubienie
A ja sobie życzę, żebym za siedem lat życzyła sobie tego samego!;P
PolubieniePolubienie
Wszystkiego naj!
PolubieniePolubienie
Dołączam się do wszystkichżyczeń, które wygłosiłaś w swoim kierunku. Pozdrawiam, rówieśniczka 😉
PolubieniePolubienie
Trochę spóźnione, ale mam nadzieję, że na dobre nigdy nie jest ZA późno 🙂
A więc (no wiem, wiem…) do wszystkiego, czego życzysz sobie sama dokładam:
Niech Ci będzie w życiu tak, że ZAWSZE (ALE.TO.ZAWSZE) na pytanie z poprzedniego posta z promiennym uśmiechem i bez zbytniego namysłu odpowiesz TAK :)))
PolubieniePolubienie
I niech się spełni ! Amen 😉
PolubieniePolubienie
Spełnienia wszystkich marzeń , zdrowia i cierpliwości . Wszystko się spełni . -:)
PolubieniePolubienie
Spełnienia marzeń zdrówka no i jeśli tego chcesz to …. mniej kilogramów !!!!
PolubieniePolubienie
Mimo iż już dawno po urodzinach to jednak życzę wszystkiego dobrego i dalszej twórczości tu na blogu. Zajrzałem tu pierwszy raz ale każdy kolejny wpis zadziwia więc pewnie szybko nie wyjdę stąd. No i grzecznych dzieciaczków życzę
PolubieniePolubienie
Niech ci się wszystko spełni i mniej na wadze i więcej w portfelu. A od siebie dodaję coś dla Ciebie – zielonego światełka na końcu każdego tunelu i niepoprawnej wiary w przyszłość wbrew wszystkiemu. Pozdrawiam !
PolubieniePolubienie
mam podobne marzenia, no nie może nieco większe 2o kg mniej 🙂
PolubieniePolubienie
A ja jestem jak wino i skrzypce, im starsza się robię, tym lepiej wyglądam. Pewnie do czasu. Ale jestem na przykład szczuplejsza niż w wieku 20 lat, mam lepszą cerą niż moja nastoletnia była. I życzę sobie, żeby tak dalej było. I żeby nie imał się mnie żaden skalpel chirurga plastyka 😉 I nadal wierzę w przyszłość i zielone światełko na końcu każdego tunelu.
PolubieniePolubienie
to cele spisane, trzeba zatem wziąć się do roboty
PolubieniePolubienie