No to zainwestowałam w szczęśliwy traf.
Igorowski chuchnął na kupon.
I trzymamy kciuki.
Wszystkie.
Pan Kot też został przeszkolony na okoliczność.
Jak się odpowiednio wysoko postawi te sardynki, to i kciuki potrafi znaleźć.
Gdybym nie odzywała się przez najbliższe 50 lat, będzie to prawdopodobnie oznaczać, że wygrałam, wyjechałam na Seszele i wystąpiłam o azyl klimatyczny, spełniam wszystkie swoje i nie_swoje marzenia po kolei, jestem stale narąbana drinkami z palemką oraz mam wszystko, excuse le mot, tak głęboko, że ziemia ze swoim jądrem powinna się czuć co najmniej zażenowana.
hm. pomimo ogromnej konkurencji, ani Ty, ani ja, ani nikt inny. Do boju, Bajko 🙂
PolubieniePolubienie
Baj kochana, po miesiacu bys do glowy dostala z powodu nic nie robienia, pod ta palemka moze bys i zostala ale zaczelabys z nudow kaloszki z trzciny palmowej robic czy cos:) sciskam i trzymam, daj glos chociaz z tych seszeli co?
PolubieniePolubienie
tak wracając do kota i tabletek (ja mojemu daję na robale): sadzam sobie go na kolanach pleckami do mnie, oplątuję moimi rękami tak, że jedna otwieram mu paszczę, drugą wrzucam na jęzor z tyłu tabletkę, zamykam mu paszczę, chwile trzymam ręką i głaszczę podbródek.
Robię to szybko, żeby nie wpadł na pomysł wyciągnięcia pazurów 😉
PolubieniePolubienie
I jak??? Mam nadzieję, że się udało.
hASŁO mrycy – mercy UUUUUU
PolubieniePolubienie
Phi, szkoda dwóch złotych! Lepiej sajgonkę kupić:D
Ale jakby co, przyślij pocztówkę;)
PolubieniePolubienie
I jak, i jak?
PolubieniePolubienie
o to wypij nasze zdrowie na tych Seszelach. Ja też postawiłam, wdepnęłam w psią kupę(niechcący) ale nie wygrałam.
PolubieniePolubienie
tylko nie zapomnij na te Seszele kremu z wysokim filtrem , byś się nie wyliniła jak ten wąż nie przymierzając.
PolubieniePolubienie