Wróciłam na chór. I znów mam chęć na śpiewanie. Telefony odbieram. Mam w pięknym czerwonym płaszczyku z kapturem dwie kieszenie, w których mieści się całkiem dużo kasztanów i jeszcze wejdą obie dlonie. Mam w pięknej fioletowej torbie w kratę płytę z kopią zapasową do mrocznego świata Dextera. I zapas popcornu do wyprażenia. Lada chwila zbiorę się o odgruzuję skrzynkę mailową. Może nawet napiszę dwa ciepłe słowa Panu od viagry, że chętnie, ale pod warunkiem, że On tampony. Wtedy tak.
I ogólnie chyba jakoś to będzie. W końcu przecież zawsze mogłoby być gorzej.
Mogłabym na przykład nosić złotą torebusię i mieć kilometrowe tipsy, na imię Rajmunda, na głowie pięć włosów z czego trzy na tapir a dwa w balejażu i od rana do nocy zastanawiać się, którym tipsem podrapać się za uchem żeby mi make-up z twarzy nie odpadł. Albo spędzać weekend w solarium, bądź wpatrzona w kanał Romantica. Stanowczo wolę thrillery i kiszone ogórki krótkimi paznokciami prosto ze słoika. A koło solarium to przechodzę codziennie, kilka razy miałam nawet chęć by tam zabłądzić bo blada jestem jak córka młynarza w ostrej fazie anemii. Jednakże skutecznie odstraszają mnie zawsze pracujące tam kobiety.
Może to dziwne, może niesprawiedliwe i może nawet krzywdzące, ale nie kupię wędliny od ekspedientki w tłustym czepku i z brudnymi dłońmi, w których dopiero co trzymała papierosa i klamkę od drzwi, nie usiądę na fotelu u fryzjerki, która na głowie ma kokon, który przerazi nawet najwytrawniejszych horrorooglądaczy, oraz nie zapuszczam się w miejsca dresem i dramatycznie tlenionym blondem płynące. Z zasady. Tak mam. Jestem maksymalnie nietolerancyjna w tych kwestiach i trudno. Nie każdy musi być wzorcem i dać się zamknąć w gablocie. Mnie kręci zupełnie co innego i o wiele bardziej wolę przebywać wśród ludzi bliższych mi mentalnie, energetycznie, estetycznie i światopoglądowo. A otaczam się głównie obrazem i dźwiękiem, dobrym, literą też lubię.
Potrafię na przykład rozpłakać się ze szczęścia słuchając perfekcyjnie dostrojonej do mojego wnętrza muzyki. Albo ponad miesiąc przeżywać jedną z filmowych scen… bo zdjęcia takie były piękne. Bywa mi smutno gdy kończy się książka, z którą podczas czytania zdążyłam się całkiem dobrze zaprzyjaźnić. I lubię gdy spieszę się okrutnie, bo jak zawsze jestem wszędzie spóźniona – a ze mną musi spieszyć się mój Syn, lat trzy, Igor – i drepcze tak by nadążyć, że zawsze mimo wszystko znajdujemy chęć i czas by zaśpiewać o zielonym garniturze Pana Ogórka albo o szkiełku, co wszystko potrafi, albo znaleźć kamyk szczęśliwy. A gdy wracamy objaśnia z namaszczeniem, że "to co telas tam o jeździ to skipacz, nie kopala mamo", albo że celebruje dokładność w układaniu klocków, chowaniu na miejsce zabawek gdy bawimy się w "kto pierwszy do wanny" i wymawianiu "jabłka" z obecnym w środku a nie zjedzonym ł. A najbardziej to lubię to, że zawsze wieczorem przytula się do mnie mocno i mówi, że mnie kocha. Tak po prostu.
Taak. Zdecydowanie jestem zadowolona ze swojego zwyczajnego-niezwyczajnego życia.
I nawet jeśli mój Syn czasem bywa nieznośny do imentu, bo w końcu to trzyletni mężczyzna z silnym charakterem oraz cechami oślego uporu, a nie bobas z plakatu 5-10-15, to wiem, że już porafi coś, co dla mnie determinuje dojrzałość emocjonalną w przyszłości. Przytulić się do mnie, powiedzieć, że lubi jedno a nie lubi drugiego, że jest zły, albo zmęczony, albo, że się teraz obraża, potrafi drzeć ze mną koty i bawić w łóżkowe gilgotki, ale najbardziej rozwala mnie, że gdy widzi mnie nie w tym co trzeba sosie, to podchodzi, wdrapuje mi się na kolana, patrzy w oczy, po czym głaszcze po policzku mówiąc "moja mamunia kochana", głośno całuje mój policzek i bardzo bardzo mocno cały się do mnie przytula.
W takich chwilach Delma kanapkowa to przy mnie żelazobeton.
No iżem się wzruszyła….dzięki Baj.
PolubieniePolubienie
zaglądam czasem na Twój blog, bo lubię Cię czytać i lubię Twoje poczucie humoru
a dzisiaj się rozczuliłam, chlip, chlip – pewnie dlatego, żem młoda (stażem) matka
przypomniało mi się: znalazłaś blog Ewy, którą w CZD pomyliłaś z Soso? (cała historia z CZD była niesamowita, czapki z głów i w ogóle)
pozdrawiam i życzę smacznych ogórków 🙂
PolubieniePolubienie
to dobrze! cieszę się razem z tobą 🙂 wcale nie musisz być taka jak jacyś tam inni, bo taka, jaka jesteś – jesteś fajną Bajką.
Bezczelnie dodam:a nie mówiłam? Kiedyś tam, dawno temu, napisałam, że będzie lepiej i jest 😉
dużo kasztanów w kieszeniach i wiatru we włosach, Bajko!
PolubieniePolubienie
Teraz poruszyłaś mój odwieczny problem: czemu większość fryzjerek ma na głowie szalone fryzury, typu „czerwono-żółto-czarne pasemka+tapir na czubie”? Przecież chyba uczą je w szkole tego że to ich głowy są ich najlepszą wizytówką?
A tak poza tym, to fajny ten Twój Syn :)czytając jak fajnie piszesz o macierzyństwie myślę, że może nie będzie tak źle jak już się doczekam mojego własnego potomka Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
to miło, że odwilż wreszcie przyszła. Lata Ci życzę, z całego serca:)
PolubieniePolubienie
może Ty i nie żelazobeton..
Ty Bajko jesteś mądrą, zwyczajno-niezwyczajną mamą 🙂
niezbyt często się u Ciebie odzywam,cały czas po cichutku trzymam kciuki, żeby wszystko układało się Wam tak jak trzeba. Bo Wy na to zasługujecie 🙂
..a ja chciałabym być taką mądrą mamą jak Ty.. za jakiś czas 😉
całuję
pozdrawiam z „kącika” Ciebie i Igora!
PolubieniePolubienie
Myślę, że taki brak tolerancji, jak opisałaś, to nie żadna wada, a zaleta 🙂
Bardzo wzruszył mnie fragment o Igorze… Mamy dzieci na podobnym etapie rozwojowym… Chciałabym zatrzymać czasem czas, żeby moja córcia jak najdłużej była taka całuśna, słodka, wylewna do rodziców, jak jest teraz :))
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
jak to fajnie nie być jedyną, która nigdy nie była w solarium 🙂
a ośli upór, wiesz, to dobra cecha u faceta. dobrze wróży.
PolubieniePolubienie
halo. spoznione. sedeczne. zyczenia urodzinowe.
Podobno jakies okragle? 20 ???
jak u ciebie? ta depresja poszla? jak ci tej jesieni?
PolubieniePolubienie
Muszę wyznać coś, co może brzmieć banalnie – po prostu się wzruszyłam i to „do imentu” . To bardzo ważne umieć tak odbierać swoje dziecko…i to jest właśnie szczęście. Tak trzymać!!
PolubieniePolubienie