Dobra. Jestem. Proszę nie zgrzytać.
Zaraz coś napiszę – niech no się tylko troszkę oporządzę.
Wiadomo – kawa, te sprawy.
Tymczasem westchnę sobie jeszcze pourlopowo. W końcu jeszcze wczoraj za oknem widziałam góry.
Wzdech.
_____________________
ene due rabe połknął bociek cośtam
Weź głęboki oddech i spraw ludzikom troszkę radości i napisz coś:)
Miłego dnia Bajeczko.
PolubieniePolubienie
nawdychana górskiego tlenu? to współczuję szoku po powrocie…
PolubieniePolubienie
wzdychamy cięzko razem z Tobą! chociaż mnie to się włąśnie zaczęło parę dni urlopu… więc w następny poniedziałek będę przeżywać to co ty teraz 😦
PolubieniePolubienie
Wzdech
PolubieniePolubienie
Bajeczko, ja się poryczałam na wspomnienie o dobranockach…;))) Potrafiłam cały dzień rolować się po dywanie i wiercić rodzicom dziurę w brzuchu:”a kiedy będzie bajkaaaaa!!!????” – o ona dopiero o 19:00 i tylko przez 10 minut… Biedni rodzice.
Ech, czasy…;-)
PolubieniePolubienie