Chrypa w fazie kulminacji

Telefon.

– Hhalo? – rzężę do słuchawki
– Dzieblabry – lekka konsternacja po drugiej stronie światłowodu
– Bla – odpowiadam grzecznie
– Proszę pana, tu Kamil Czwartek, dzwonię z firmy XY Management..
– To powinien pan zadzwonić wczoraj.
– No tak, tak. He he. Czy mogę rozmawiać z panią Anną?
– Przy telefonie.
– ???!!! Ach przepppraszam najmocniej… to ja może zadzwonię później.

Trzask odkładanej słuchawki.

Najmocniej się nie gniewam.
Ale żeby już nawet bez wizji wystraszyć chłopaka?

Się porobiło, kurka siwa.

7 uwag do wpisu “Chrypa w fazie kulminacji

  1. Po prostu powalił go twój niepowtarzalny tembr głosu. Ponoć taka chrypka za seksowną uchodzi, więc się chłopak speszył własną reakcją ciała i zwiał czym prędzej. Zapewne by doprowadzić spodnie do porządku 😉

    Polubienie

  2. Albo pomyślał, że przechodzisz zmianę płci i poszedł się czegoś więcej na ten temat dowiedzieć, żeby nie strzelać dalszych gaf. ;-/

    Polubienie

  3. ojejku.
    ja mam za to wrażenie, że wszyscy ludzie z Oficjalnych Instytucji rozmawiając ze mną natychmiast przybierają ton czytam-ogłoszenia-duszpasterskie.
    ty nastrajasz uciecznie, a ja pobożnie. 😉
    W sumie nie wiem co jest bardziej niepokojące? 😉

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do nielot Anuluj pisanie odpowiedzi