function ResultWindow(my_win_param) { window.open(„http://www.sonda.pl/wait.php3″,”sondaplwin”,my_win_param); return false; }
|
SONDA
|
||||||||||||||||
Pogoda w czerwcu przypomina
|
|
SONDA
|
||||||||||||||||
Pogoda w czerwcu przypomina
|
W końcu wszystko ma swoje plusy i minusy
powiedział pewien matematyk zanim zasnął z twarzą w śledziowej sałatce
Miłego kurde dnia
ps. kupię nowy kręgosłup. stary mnie wk… odczuwam pewien dyskomfort
Wyczytałam gdzieś, że ci, którzy cierpią najbardziej i którym najciężej, robią to w milczeniu.
w tym stwierdzeniu jest chyba znacznie więcej niż trochę racji
przykład?
w chińskich sierocińcach jest cztery miliony dziewczynek. z okazji polityki jednego dziecka. i z okazji starego jak świat przysłowia, że każdy kij ma dwa końce. przynajmniej dwa. w chińskich sierocińcach cztery miliony dziewczynek nie płaczą. bo to i tak bez sensu. i nie sądzę by była to rezygnacja. raczej realizm o twardych brzegach.
przejdzie
przynajmniej to co przejść może
reszta i tak nie do ruszenia
pomilczymy sobie w duecie
co, Mały?
a jutro może napiszemy kolejną bajkę
.
OSOBY:
Dziecię – mały rezolutny brzdąc płci męskiej o wnikliwym spojrzeniu ala komisja śledcza skrzyżowana ze strażnikiem celnym, boski będzie za piętnaście lat a ja już go uwielbiam
Matka Dziecięcia – lekko przestraszona ufryzowana dama w błękitach, w której nawet szponiaste paznokcie zdawały się krzyczeć: ‚najmodniejszy odcień blue laguna nigdy nie zmywa naczyń’
Bajka – niewyspana, nieapetyczna i absolutnie nieprzystosowana do powrotu do Piekiełka ciężarówka z książką pod pachą i pokaźnym pryszczem na czole ( Mamut stwierdził, że to ‚z nerw’)
Reszta Tramwaju – przepocony posapujący postśniadaniowo tłumek, dobrze mieć książkę
Upał – pan i władca wszechświata
SCENKA PIERWSZA:
Upał – (bezdźwięcznie) kap, kap
Reszta Tramwaju – (dźwięcznie) sap, wzdech, sap
Bajka – (w myślach) oddychać – nie oddychać
Dziecię – Mamoo… (pokazując na mnie palcem) a czemu ta pani jest taka gruba ?!
Bajka – (powstrzymuje chichot)
Matka Dziecięcia – (karcąco) Stasiu, tak nie można!
Dziecię – Ale jak? Być takim grubym? A tamta pani jest grubsza i to cała…
Bajka – (z trudem powstrzymuje chichot kryjąc nos w książce)
Matka Dziecięcia – (zatkawszy mu buzię dłonią tłumaczy mu coś cichaczem)
Upał – Hihihi
SCENKA DRUGA:
Upał – (bez zmian)
Reszta Tramwaju – (niestety również)
Dziecię – Mamooo!… Ale ta pani jest gruba tylko z jednej strony a tamta z każdej… Dlaczego ?!
Matka Dziecięcia – (z lękiem patrząc na swoją latorośl i otoczenie) Stasiu, mówiłam ci, ta pani jest w ciąży i będzie miała dzidziusia…
Dziecię – A tamta nie ??
Matka Dziecięcia – Eeeee… (próbując załagodzić sytuację, bo Tamta raczej chyba jednak nie) tego nie wiem kochanie…
Dziecię – Pomyślę nad tym.
SCENKA TRZECIA:
Upał – (trwa i się nasila)
Reszta Tramwaju – (sapie postępująco)
Bajka – (chichra się w książkę starając się nie parsknąć)
Dziecię – (odkrywczo i radośnie) Już wiem!! Tamta pani będzie miała całe przedszkole!!!
Bajka – (rechocze)
Upał – (rechocze)
Reszta Tramwaju – (rechocze)
Matka Dziecięcia – (z naganą przygląda się Bajce a potem długo obserwuje swoje paznokcie)
Paznokcie milczą.
KONIEC