Wyczytałam gdzieś, że ci, którzy cierpią najbardziej i którym najciężej, robią to w milczeniu.
w tym stwierdzeniu jest chyba znacznie więcej niż trochę racji
przykład?
w chińskich sierocińcach jest cztery miliony dziewczynek. z okazji polityki jednego dziecka. i z okazji starego jak świat przysłowia, że każdy kij ma dwa końce. przynajmniej dwa. w chińskich sierocińcach cztery miliony dziewczynek nie płaczą. bo to i tak bez sensu. i nie sądzę by była to rezygnacja. raczej realizm o twardych brzegach.
przejdzie
przynajmniej to co przejść może
reszta i tak nie do ruszenia
pomilczymy sobie w duecie
co, Mały?
a jutro może napiszemy kolejną bajkę
.
… hmmm… to ja poczekam na tę nową bajkę, bo teraz jakoś smutno mi się zrobiło… i słów brakło
PolubieniePolubienie
Jakieś zakrzywienie pętli czasowej widzę chyba. Nie wiem czy Ty jesteś wcześniej czy ja za późno, ale chyba komentuję notkę, która pojawi się za godzinkę [mniej więcej].
PolubieniePolubienie
Dodam, że u mnie jest 17:09, 1 sierpnia AD 2005.
PolubieniePolubienie
Może to dlatego, że samemu cierpi się dużo bardziej.
Mam długoletnie doświadczenie w tłamszeniu wszystkiego. Cały czas pracuję nad zmianą. Byle tylko nie popaść w drugą skrajność i nie opowiadać wszystkim wokoło, bo się szybko przestrzeń życiowa może znacznie poszerzyć 🙂
PolubieniePolubienie
kiedy się cierpi brak sił na słowa, to fakt, ale dobrze mieć przyciajciół……
PolubieniePolubienie
przyjaciół miało być, sorry
PolubieniePolubienie
scisk (?)
PolubieniePolubienie
Czy to przypadek…wpis zrobiony 1 sierpnia o godz. 17?? w rocznice powst. warszawskiego?
PolubieniePolubienie
Tu się jakieś czary dzieją z tą godziną wpisu. Zakrzywienie jak nic!
PolubieniePolubienie
w imieniu bohaterow dzisiejszej notki piszę, ze nie skomentują jej.
PolubieniePolubienie