Mamut z mieszaniną nagany i troski w głosie sprzedała mi stosowny do ciężkiej sytuacji (w jakiej przyłapała mnie w kącie ogrodu) zabobon, że jak się w ciąży płacze to potem dziecko ryczy non-stop.
Po pierwsze primo – nie wiem w jaki sposób miało mi to pomóc. Gdzieś przecież czasem trzeba wylać. Z próżni wraca.
Po drugie primo – gdyby to się wywodziło z wszem i wobec znanej teorii o emocjach i ich wpływie na życie płodowe i późniejsze, to nawet bym nie mrugnęła, ale się nie wywodziło. Wywodziło się z drabin i czarnych kotów. A na to mam pokrzywkę na mózgu i to w trybie niejednistajnie przyspieszonym.
Po trzecie primo ultimo – i tak z początku ryczy non-stop jak jaki bawół dziki a nieokiełznany, chyba, że już ochrypło albo robi przerwę na sen. Z naliczaniem sekundowym.
Tak czy siak psychicznie przygotowuję się na solidne w brzmieniu i barwie arie operowe godne niezłego kontrtenora lub innej dramatycznej sopranistki w stylu osiedlowo-monopolowym. Czynne całą dobę.
Miłego ujkendu
Bajka z przeszkodami
:-*
PolubieniePolubienie
eee tam, bzdury ;]
3m się Baj 🙂
PolubieniePolubienie
dobrze! niech ten przyszły tenor/diva operowa ćwiczy płuca, żeby potem mógł wyć do kompletu z mamuśką. I ciotką, mam nadzieję.
PolubieniePolubienie
To ja słyszałam jeszcze takie historie, że jak się korale nosi, to wtedy się pępowina okręci, albo że jak się skaleczy w palec, to nie wolno polizać albo nie daj Boże gdzieś do ciała dotknąć, bo dziecko mieć będzie krwawe znamię. No i co? Moja mama korali nie nosiła ani się nie skaleczyła, a ja się urodziłam na wpół zduszona i z wielkim pieprzykiem a’la Cindy Crawford. A potem to mi jeszcze babcia z mamą wosk przez miotłę przelewały, kiedy się darłam po nocach wniebogłosy, bo mi się jakieś Złe śniło (była to końcówka lat 70.) Ech, nie wierz w takie bzdury…
PolubieniePolubienie
Kiedyś cciałem zrobić zdjęcie maleństwu (4 miesiące miało) i mi nie pozwolono…Zabobon?
PolubieniePolubienie
E tam, mam czarnego kota i zyję.
PolubieniePolubienie
Gdyby tak wierzyć we wszystko co mówią, to połowa ludzkości powinna już nie żyć. Więc nie warto się takimi rzeczami przejmować 🙂
PolubieniePolubienie
iii tam:-))))
PolubieniePolubienie
a ja bym na to wymyśliła kolejny zabobon i powidziała temu i owemu, że jak się kobietę w ciąży denerwuje, to potem dostaje się gangreny/kurzych łapek/ schizofrenii/ impotencji (;)) czy czegokolwiek innego bądź. i odnosze wrażenie, że mogłoby poskutkować:) pozdrawiam ciepło:)
PolubieniePolubienie
wow, Bajka, chodźmy na to forum. Ten piłkarz zawsze był przedmiotem moich zainteresowań. ;))))))))
PolubieniePolubienie
a ja jeżdżę „13” 😀
pozdrawiam :***
PolubieniePolubienie
w żadnym wypadku nie powinnaś odwiedzać stron o piłkarzach! ryzykujesz tym, że Twoje dziecko będzie miało krzywe nogi i będzie w charakterystyczny sposób zakrywało dłońmi krocze.
PolubieniePolubienie
no tak może to i prawda..moja siostra nie płakałam i jej dzieciaczek też nie płakał! Mam zaległości w czytaniu bo nie wiedziałem, że jesteś w błogosławionym stanie jak to się kiedyś nazywało. Musze zajrzeć do archiwum. pozdrawiam. A czytałaś w magazynie wyborczej nie tak dawno wywiad z pewnym kolesiem który odżywia się robalami i wiesz co mówił na temat pęmpowiny..
PolubieniePolubienie
To niżej, to przez pomyłkę;) A ja słyszałam mnóstwo takich i nieodmiennie mnie bawią: jak siedzisz (w autobusie np) tyłem do kierunku jazdy to dziecko będzie miało zeza, jak na widok pożaru złapiesz się za twarz (w przerażeniu) to dziecko będzie miało wielkie czerwone znamię, jak piśniesz, bo zobaczysz mysz to… nie pamiętam. No i cała wielka teoria o zapatrzeniu;)
Pluń na marę! Nie warto przejmowac się takimi drobiazgami (i tu wkracza moje przekonanie o wpływie emocji matki w ciąży na rozwój dziecka;)
PolubieniePolubienie
W ciąży numer 2 kolekcjonowałam przesądy, niewiele ich mam, ale może chcesz się przekonać, czego nie wolno i czym to grozi ? 🙂
http://amanda.radom.net/~mika_p/przesady.htm
PolubieniePolubienie