Dziś test z angielskiego a ja oczywiście jedyne co pamiętam to określenie ‚You dirty waffer’ czym na zajęciach z reklam scharakteryzowałam czekoladową Princessę a co w wolnym tłumaczeniu znaczy ‚Ty brudny waflu’.
No ale ponoć nalepszym sprawdzianem wiedzy jest brak przygotowania i pisanie właśnie na tak zwanego ‚żywca’.
Zobaczymy.
Poza tym się kręci.
Czytam ‚Narty Ojca Świętego’ – lubię specyficzny styl Pilcha ale ‚Miasto utrapienia’ było lepsze.
W kolejce czeka ‚Tam gdzie spadają anioły’ Terakowskiej.
Słucham Kazika naprzemiennie z Palestriną i ścieżką dźwiękową z filmu ‚Kontrolerzy’ (w tym miejscu podziękowania dla świni-z-klasą i oklaski naturalnie) – ciekawy melanż.
Pachnę White Grape i od razu zachciewa mi się winogron.
W dodatku widzę, że nie tylko mnie.
Jem cukierki bo z okazji wtorku kupiłam sobie 10 opolanek z galaretką.
Tradycyjnie oczywiście dbam o linię… żeby była gruba i wyraźna.
Zapadam się w swetrze bo ciągle nie mogę się rozgrzać po porannym 40 minutowym czekaniu na autobus.
A zaraz zrobię sobie gorącej i słodkiej kawy z mlekiem i będę miała odrobinę luksusu bo udało mi się pamiętać i z Mamutowa zabrałam cynamon.
Mam się
pierluidżi? da?
o widzisz, kazika słuchałem jak zwichałem sobie stopę (taka będzie forma ciągła od zwichnąć?) i jakoś potem mi się stracił.
40 minut brrrrr!
masakra!
trochę mi zrobiłaś smaka na winogrona. wnogrona par excellance oraz w innych wcieleniach.
„Narty” to chyba dramat, nie?
PolubieniePolubienie
zwicham? zwichiwuje? kij wie…
slucham Kazika ale starego… nie żeby on szczegolnie mlody teraz byl ale wole uprzedniejsze kawalki
smacznego
taki z tego dramat jak z ‚Dnia świra’ komedia
😉
PolubieniePolubienie
Ja też nic na ten tes nie wiem a wrobovie robieza 5 osób bo dziwnym trafem jakoś wszyscy dzisiaj postanowili zniknąć. ale nie martwię się bo będzie co ma być szkoda tylko że przez to wszystko nie mam czasu nic zjeść
PolubieniePolubienie
Ups trochę mi się literki poprzestawiały ale to dlatego ze muszedzisiaj naprawdę szybko działać w końcu robie za pięć osób
PolubieniePolubienie
lubie, jak sie masz 🙂
PolubieniePolubienie
a ja lubię się mieć 🙂
PolubieniePolubienie
albo wręcz „się mać”, brudny waflu 😉
PolubieniePolubienie
„tam gdzie spadają anioły” mmmrrr światna książka 🙂 Mogłabym czytać nonstop 😀
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Plicha czytałam „spis cudzołożnic”, a jego pseudogombrowiczowski styl jest naprawdę godny podziwu
inglisz is izi… pod warunkiem, że nie trzeba uczyć się słówek w stylu: szprycha, kołpak, dachówka, tłumik czy ujście… rolka wychodzi na test.
PolubieniePolubienie
1. miasto utrapienia kompletnie do mnie nie trafiło, ostatnio zatraciłam się jednak w głowackim.
2. co to są opolanki??
3. dzięki za kakao…;-P
PolubieniePolubienie
cukierki takie 😉
PolubieniePolubienie