Za oknem deszcz

Jaka dziś jesteś bajko?

Mam na sobie wiatr. Bo lubię.
Długie glany. Bo długie i bo glany.
Skarpetki w paski pomarańczowe. Bo mi się kojarzą z pogodą.
Siniak na kolanie. Bo szafka.
Bieliznę mam. Bo zimno.
Spodnie w paski biało-niebiesko-granatowe. Bo ostatnio ulubione.
Czarną koszulkę. Bo taka hmmm i miła bardzo.
Czarny sweter. Bo czymś to trzeba przykryć do ciepła.
Kurtkę czarną. Bo sztruks i kaptur.
Torbę na ramię. Bo z Krakowa.
Biedronki brak. Zgubiła się gdzieś pomiędzy.
Szalik wielobarwny kosmicznie. Bo bielskie wełny.
Czapkę z burakiem i rękawiczki. Bo od Mikołaja.
We włosach mam sen. Bo tak.
Oczy na wpół przymknięte. Bo nie.
Na nosie okulary. Bo pod nogi patrzę.
Wyraz twarzy nieokreślony. Bo zagadka.
Na skórze Davidoff ‚Echo’… Bez bo.

Niebo dziś współgra z chlupotem w kałuży.
Brak mi żółtych kaloszy. Od trzech lat nigdzie nie mają.
W drodze do przejeżdżający samochód podzielił się ze mną zawartością jezdni.
Ściana wody. I małe kropelki wpadły mi za kołnierz jak w zwolnionym tempie.
Pod światło wyglądały jak kryształ.

Kiedyś obudzę się w swój ulubiony dzień…

13 uwag do wpisu “Za oknem deszcz

  1. Fajne muszą być te spodnie w paski. A samochody bardzo dzisiaj hojne i rozrzutne. Zaś dla odmiany wiatr chciał, żebym to ja się z nim podzieliła – moim parasolem. Normalnie się ze mną szarpał! ;-/

    Polubienie

  2. hmmmm…czytam i czytam…i wiele jakby znajomych odczuc..tych dawnych i tych swiezych….oj..oj…moze tu mimosa.blog.onet.pl tez dostrzezesz czastke siebie?pzdrawiam naprawde cieplo..a zolte kalosze moze w sklepach ogrodniczych? 🙂

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do radziecki-termos Anuluj pisanie odpowiedzi