Idzie sobie Stirlitz poboczem drogi. Nagle minął go samochód Bormana. Idzie Stirlitz dalej. Po pewnym czasie znowu minął go samochód Bormana. Stirlitz idzie dalej przed siebie. Znów minął go samochód Bormana. „Rondo”, pomyślał Stirlitz.
Idzie sobie Stirlitz lasem i nagle słyszy za sobą: szur, szur, szur.
– To chyba żaba – pomyślał Stirlitz
– Tak, to ja – pomyślała żaba.
Stirlitz siedział w swoim gabinecie, gdy rozległo się pukanie.
– Bormann – pomyślał Stirlitz.
– Ja – pomyślał Bormann.
Idzie Stirlitz przez las i zobaczył w dziupli parę dużych, żółtych oczu.
– Dzięcioł – pomyślał Stirlitz.
– Sam jesteś dzięcioł – pomyślał Bormann.
– Stirlitz co jest lepsze radio czy gazeta? – zapytał podejrzliwie Müller.
– Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia – odparł spokojnie Stirlitz.
Stirlitz spacerował po dachu Kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się, upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej wysokości. Następnego dnia cud posiniał i obrzękł.
Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka – znak wpadki.
Stirlitz się zamyślił. Spodobało mu się to, więc zamyślił sie jeszcze raz.
Stirlitz z Plejshnerem szli ulicą i omawiali plan przyszłej operacji. Nagle padł strzał i Plejshner z jękiem osunął się na ziemię. Stirlitz obejrzał się w jedną stronę – nikogo, potem w drugą – też nikogo. – Pewnie mi się wydawało – pomyślał.
Stirlitz poszedł na grzyby, ale w lesie ani borowików, ani podgrzybków, ani nawet opieniek nie było. – Pewnie nie sezon – pomyślał Stirlitz siadając na zaspie śniegu.
Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz ich przechytrzył. Uciekł przez wejście.
Z kabaretem Potem mi się skojarzyło 😀
(Dratewka ukończył 3 szkoły, ale tylko 2 klasy :-D)
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
bosssskie 🙂
PolubieniePolubienie
taaaaaa:))) a ten cud opuchniety to najbardziej:)))))))))))))))
PolubieniePolubienie
i zelazka!!!
PolubieniePolubienie
moje ulubione to to z zamysleniem, co mu sie spodobalo. jakby o mnie…chwilami;-))
PolubieniePolubienie
Bajeczna Anno, dziękujemy, podpisujemy się wszystkimi kopytkami!!!
PolubieniePolubienie
hehehe 😀
PolubieniePolubienie
Na mój dzisiejszy,drweniany nastrój to jest jak balsam:)
PolubieniePolubienie
Stirlitz mój hero. Ziemniaki piekł w kominku. No i rzeczywiście się zamyślał.
PolubieniePolubienie
plis, plis, plis, prześlij mi to na mejla. to MUSI pójść dalej 😀
PolubieniePolubienie
poszlo 😉
PolubieniePolubienie