Hamerykańscy naukowcy znowu zaskoczyli mnie dokumentnie. Niczym kiedyś Mamut informacją o tym, że zadzieranie sukienki do góry (a co! fajne majty nosiłam, to się pewnie pochwalić chciałam) nie jest zwyczajowym powitaniem małych dziewczynek z przygodnymi przechodniami płci różnej. Mamut informację tę przekazał mi jakiś czas temu (chyba trzyletnią Bajką wtedy byłam) i przyjęłam ją z rozdziawioną paszczą, jakby mnie właśnie uświadomiła, że jestem w Matrixie i nie będzie Teleranka, bo łyknęłam nie tego tic-taca. Pamiętam o tym jednak do dziś i sukienek nie zadzieram. Mimo, że majty tyż mam fajne. Całkiem prawdopodobne, że njusy hamerykańskich cudownych naukowców równie mocno utkwią mi w operacyjnej. Ale to, co oni wymodzili nie jest dla mnie niespodzianką samą w sobie. Raczej po raz kolejny zdziwiłam się, że trzeba robić stado specjalistycznych badań, angażować sztab ludzi, wydawać grube pieniądze i zawracać dupę połowie ludzkości, żeby uzyskać informację tak banalną i oczywistą, że aż boli. Mogli mnie zapytać. Powiedziałabym im za darmo i to z uśmiechem numer 14. Bo hamerykańscy uczeni, proszę państwa odkryli, że poniekąd rację ma ksiądz Józef grzmiący z ambony na niedzielnej sumie ‚internet to zło, komórki to zło – postęp techniczny deprawuje naszą młodzież!’. A mianowicie – młodzi chłopcy posiadający telefony komórowe i częsty dostęp do internetu wcześniej inicjują się seksualnie. Ci bez telefonu i netu dłużej pozostają prawiczkami… Wstrząsnęło mną do głębi. Nie wiem jak chłopcami, ale zapewne już teraz wszyscy piszą listy do Mikołaja z prośbą o sztywne… ekhem… łącze i telefon na kartę.
Po pierwsze primo mnie wcięło i uśmiałam się jak dzika norka w swetrze w serek, że faktycznie musi im się nudzić w tych laboratoriach. Po drugie primo ja bym ten wniosek rozszerzyła koedukacyjnie – dziewczynki tyż, tylko, że im bardziej głupio się do tego przyznać. Po trzecie primo – ultimo – nic w tym przeca dziwnego nie jest. Jeśli się choć przez moment pomyśli logicznie (to na prawdę nie boli), to nie trzeba niczego badać by zdać sobie sprawę z przyczyn takiego stanu rzeczy. Posiadanie komórki i surfowanie w sieci otwiera na świat i na ludzi na pewno bardziej niż przebywanie bez telefonu i sieci w zabitej dechami drewutni, gdzie jedynymi osobnikami płci odmiennej są brzydkie koleżanki z podstawówki nieopodal i trzoda chlewna w obórce. Mamy dostęp – sami jesteśmy dostepni. Łatwiej o nawiązanie kontaktów, często także przygodnych (stąd już tylko o krok do promiskuityzmu ale zagalopowywać się nie będę), mniejsze poczucie odpowiedzialności i większe rozluźnienie sprzyja flirtom wszelakim, kreowaniu swojej wirtualnej osobowości zależnie od okoliczności i w końcu zacieśnieniu ‚stosunków’. Ku nierzadko obopólnym korzyściom. Większość traktuje to z początku tylko jak zabawę. Potem bywa różnie ale dość często nie kończy się czystej wymianie słów. Bo nad dupą nie ma bata, nikt nas za to nie napiętnuje, bo przecież jesteśmy tylko anonimowym nickiem w cyberprzestrzeni. To przeca prawda stara jak świat. A przynajmniej jak internet. Więc po coż badania? Chyba tylko dla fanu. Tak tak proszę państwa. Jeszcze trochę poczekamy a na billboardach operatorzy będą kusić prawiczków i reklamować się hasłem: ‚Zmień rękę… albo kup komórkę’…
Ps. Zamiast czytać badania hamerykańskich lab-boysów wolę piłkę nożną. Taki rzut rożny to dopiero zaskakuje 😉
Bajka ć, bo się chłopaki zanudzone w tych laboratoryach zabiora za rzuty rożne…
PolubieniePolubienie
rzeczywiscie grecy zaskoczyli 😉 ciekawe jak bedzie w niedziele z portugalia??
PolubieniePolubienie
w kwestii tych laboratioriuf to ja chcialam powiedziec, ze my tu wcale nudno nie mamy, nic a nic nam sie nie nudzi… :)))
a internet i komorka to moze i sprzyja obnizeniu wieku inicjacji, ale na cokolwiek w wieku poinicjacyjnym to raczej wplyw ma ujemny
bo latwiej przeca byc donzulanem o anonimowym nicku, co to osiemnascie razy w ciagu jednej nocy moze i w ogole orla wew spodniach ma niz zrobic COKOLWIEK w realu, kiedy to osiemnascie razy to moze i tak, ale w ciagu ostatnich czterech lat, a w spodniach to raczej koliberek…
PolubieniePolubienie
święte słowa – może jakieś badania w tym kierunku w twoim laboratorium by się zdały? Grant i dostęp do sprzętu amerykańskich naukowców murowany (((:
PolubieniePolubienie
alt przeprowadzmy badania ‚konfabulacje erotyczne w cyberprzestzreni a watla zawartosc barchanow w realu’… 😉
PolubieniePolubienie
albo „Determinizm metodologiczny przepustowości łącza internernetowego w stosunku do wydajności prokreacyjno-kopulacyjneej męskiej grupy badawczej w wieku średnim.” (:
PolubieniePolubienie
no dobra mozemy badac
ale uprzedzam: ja jestem prostym pracownikiem naukowym i moge robic TYLKO prace experymentalne ;)))) analiza, wyliczeniami, tabelami i inna teoria musi zajac sie ktos inny
PolubieniePolubienie
hmmm tylko kto? bo ja tez to samo 😉
PolubieniePolubienie
z całym szacunkiem nie szukajcie związków przyczynowo -skutkowych tak gdzie jest jedynie koincydencja
prościej
jedno nie jest przyczyna drugiego, jedno występuje razem z drugim (obok drugiego)
po prostu ci co mają komóre i inet, żyją tez zwykle w większych miastach(zakładam), w specyficznej grupie odniesienia (koledzy), oglądają więcej TV, uświadamiają sie szybciej, itp itd
inet jeszcze nikogo sam nie zdeprawował
a mecz był kiepski
PolubieniePolubienie
chyba masz troszkę problem z rozumieniem czytanego tekstu 😉
prosciej to nie znaczy ‚gmatwaj bardziej’… no i powtorzyles to samo tylko wlasnymi slowami – tlumaczenie z polskiego na polskie jest dobre tylko w polityce
moze sproboj wiecej widziec miedzy wierszami miast czytac co drugie slowo
pozdrawiam
PolubieniePolubienie
no a zarozki się pojawi ka notka, że za dużo piszesz, jak to drzewiej już bywało :pP
a co do zadzierania kiecy, to powiem, ze wszyscy panowie powinni tutaj zaprotestować, no bo skoro majty fajne, to nic tylko je pokazywać :))) nie?
PolubieniePolubienie
wybacz literowke – mialo byc ‚spróbuj’ ofkurs 😉
PolubieniePolubienie
Po pierwsze – jak rozumiem to „prościej” miało nam pomóc w zrozumieniu słowa „koincydencja” – bardzom za to wdzięczny, nie lubię trudnych słów, ponieważ przyprawiają mnie o chroniczny ból głowy;
po wtóre – zapomniałeś o dość krótkim acz istotnym sformułowaniu, bardzo przydatnym przy formułowaniu tak autorytatywnych twierdzeń – ten zwrot to nieśmiertelne „moim zdaniem”;
po trzecie – Bajka przytoczyła opinię amerykańskich mędrców – można się z nich śmiać, można kpić, ale pewnikiem coś sobie na tych swoich kalkulatorkach policzyli i w zasadzie powinieneś mieć pretensje do nich, że śmieli zauważyć taką prawidłowość,
a że akurat moim zdaniem, i jak widać także zdaniem Bajki, prawidłowość nie wymagała wielkich badań – to całkowicie osobna kwestia.
Bez urazy, ale jeśli uderzasz w ton mentorski – miej ku temu jakieś podstawy, a jeśli ich nie masz – pamiętaj o punkcie drugim i wstawianiu słów „moim zdaniem” (; No
PolubieniePolubienie
co do zadzierania to zgadzam sie z cret 🙂 jak najbardziej
a hasło reklamowe mozesz sprzedać heyah… oni juz raczke wykorzystali :p
PolubieniePolubienie
I jeszcze jedno – masz całkowitą rację, Internet nikogo sam nie zdeprawował nikogo – ba, powiem więcej, nigdy nikogo nie zdeprawuje -podobnie jak młotek, siekierka czy telefon. Internet to narzędzie, nic więcej, martwa wydmuszka, która ożywa dopiero gdy zaczynają korzystać z niej ludzie – a gdy pojawiają się ludzie, pojawiają się i pokusy, maski, manipulacje. I o ile młotek i siekierka niewiele w dziedzinie, jak to ująłeś, „deprawacji” zmieniają, o tyle telefon i dostęp do Sieci – bardzo dużo – ale o tym pisała właśnie Bajka, przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem. (; I o tym była ta historia, tak sobie myślę moim małym rozumkiem piątkowym popołudniem.
PolubieniePolubienie
a mecz był ciekawy – moim zdaniem ((:
PolubieniePolubienie
zwłaszcza ostatnie minuty, których efektu nikt się chyba nie spodziewał 😉
PolubieniePolubienie
kalandah – na prawdę przed każdą swą wypowiedzią dodajesz „moim zdaniem”, choć już sama wypowiedź jest twoim zdaniem
i czy myślisz że to cię zabezpiecza przed atakami oburzonych twoim zdaniem?
😀
to żarty, nie lubie się przepychać i nie widzę potrzeby, inet jest na szczęście tak rozległy…
PolubieniePolubienie
nie, nie zawsze dodaję „moim zdaniem”, jednak też mocno staram się, by nie być nigdy „apostołem jedynej prawdy” jakakolwiek by ona była – a Twoja pierwsza wypowiedź nie jest niczym innym jak prezentacją Twojej własnej, czysto subiektywnej opinii w sposób, który ma zasugerować, że wszystkie inne poglądy na opisywany temat są z założenia fałszywe. Skoro szanujesz ludzi – szanuj także ich opinie, bo jedno z drugim łączy się bardzo mocno.
Nigdy nie uważałem, że moje własne opinie wymagają dziwacznej ochrony i magicznych słów, które mają mnie „chronić” przed atakami innych, ale powtórzę jeszcze raz – każdy ma pełne prawo mieć odmienne od moich opinie, tak jak i ja mam pełne prawo mylić się w każdej dziedzinie – i staram się o tym zawsze pamiętać. Ogromną bezczelnością byłoby myśleć inaczej chociaż przez sekundę.
Z mojej strony to koniec tematu – nie miejsce to i nie czas by się rozpisywać w tym temacie, za małym na to żuczkiem jestem.
PolubieniePolubienie
każdy ma prawo mieć własne zdanie i własną opinię (to nie to samo) na każdy temat… jednak nie każda forma wyrażania własnych sądów jest dopuszczalna… pomyślmy więc zanim napiszemy coś, co całkiem niepotrzebnie zrobi burzę w szklance wody – chyba, że o to nam właśnie chodzi… ale wtedy to zaprawszam na inną arenę… nie tu
PolubieniePolubienie