Moby Dick… intymnie

Dzisiajsza notka adresowana jest głównie do panów, bo to ich właśnie temat się tyczył będzie. Aczkolwiek panie również proszę o wyjawienie swojego punktu widzenia – wszak każdy głos w dyspucie jest ważny i potrzebny.

O cóż chodzi?

O onanizowanie się, masturbację, samogwałt, ‚walenie konia’ – jak zwał tak zwał – chodzi o pobudzanie męskiego narządu płciowego z wiadomym skutkiem.

Nie mnie oceniać czy to złe czy dobre. Ja nie wartościuję – każdy na prawo do orgazmu a to jakimi sposobami ten stan osiąga, to już tylko jego problem… o ile nie rani przez to innych…

Bo czy normalne jest masturbacja ZAMIAST kochania się z ukochaną kobietą, z którą się żyje i mieszka?

Czy normą jest wmawianie partnerce,
że ma się gorszy ‚okres’
i że musi być wyrozumiała,
troskliwa,
że praca, obowiązki,
że stres,
że nikogo nie ma,
i po godzinach ciężko pracuje w biurze,
że to minie i nie będą seksu uprawiać raz na dwa miesiące tylko tak często jak sie da a najlepiej co noc,
że teraz nie ma się ochoty na nic w ogóle
i że tu nie o ta nieszczęsną kobietę chodzi bo Ona piękna i pociągająca jest a Jej ciało to marzenie niejednego pana,
a potem mechaniczne pobudzanie własną prawicą do ejakulacji i krótkiego ‚och’?

Czy to jest fair wobec kobiety, która czeka i kocha po drugiej stronie łóżka pełna pragnień i nowych pomysłów na miłość aby było im lepiej?

Dlaczego teraz nagle kochać się nie potrafi i nie chce, choć przeszłość ma bogatą i z niejedną kobietą spędził niejedną upojną noc?

Czyż partnerka nie może wątpić w swoją atrakcyjność i w szczerość intencji takiego mężczyzny, który przekonuje, że to nie Jej wina a to On się zmienił?

Jak ma nie płakać samotnie w poduszkę i nie czuć się ‚dość dobra’, jak ma się pozbyć druzgocącego poczucia winy i podnieść wartość siebie w swoich własnych oczach ponad poziom morza?

Czy ma Jej nie boleć fakt, że przegrywa z poplamionym papierem toaletowym w koszu,
że przestał się kochać z Nią a zaczął ze swoimi fantazjami – sam ze sobą
że już mu nie wystarcza,
że z Nią ‚nie umie’ i nie chce a samemu wychodzi mu świetnie,
że nie myśli o Jej piersiach i gładkiej skórze gdy ogarnia go ta wyjątkowa błogość – myśli o innych pięknych ciałach
że wtedy nie jest tylko Jej
że On wpuszcza do ich wspólnego łóżka coś obcego i dla Niej nie ma w tym miejsca, choć nie minęło nawet półtora roku odkąd są razem?

Czy wszystko jest w porządku, gdy w udanym (ponoć, bo tak twierdzi) i szczęśliwym (dla Niego)związku mężczyzna przeżywa orgazm bez najmniejszego udziału ukochanej kobiety?

Dlaczego nie liczy się z Jej uczuciami i pragnieniami a twierdzi, że jest dla Niego wszystkim?

Seks to nie wszystko.
To prawda.
Czasami jednak nie może być niczym…

Ja szczerze powiedziawszy nie wiem co rzec na takie dictum, ale dla mnie tak zupełnie normalne to nie jest.
A napewno na miejscu tej kobiety byłoby mi bardzo przykro i źle…

29 uwag do wpisu “Moby Dick… intymnie

  1. NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    biko sorry, ale racji tym razem masz niezbyt wiele…
    i jako facet chyba nalezaloby wiedziec, ze rozne sa przyczyny meskiego „niechcenia-niemozenia”
    bo chyba czym innym jest „walenie konia” (sorry za wulgaryzm), a czym innym sex z milosci i z ukochana osoba…
    ja na miejscu tej dziewczyny cieszylabym sie, ze ON nie traktuje mnie, jak kawalka papieru toaletowego rzuconego do kosza, po to tylko robiac TO ze mna, by ulzyc czysto fizycznemu napieciu, bez troski, bez czulosci, bez uczucia…

    Polubienie

  2. jesli, jak napisalas capsem, to sie dzieje „zamiast”, to wydaje mi sie, ze biko i an maja racje. Chociaz.. ten facet faktycznie moze miec problem:moze stalo sie cos, co spowodowalo, ze przestal czuc sie pewnie? moze nie jest przekonany, ze ja satysfakcjonuje seks z nim? moze chlapnela cos, przez co zwatpil? a moze problem innej materii przeniesiony do sypialni, co?
    A jesli dzieje sie ‚to’ rownolegle a nie zamiast, to zupelnie nie ma sie czym przejmowac, bo masturbacja jest po prostu innym, towarzyszacym doznaniem i bez sensu byc zazdrosnym o reke;-)

    Polubienie

  3. no własnie ja sama też mam mieszane uczucia – bo jak to jest oprócz to wszystko dobrze i w porządku a jak zamiast to jest powazny problem ale przychylalabym sie raczej do zdania Alty – najpierw staralabym sie chyba zrozumiec mojego faceta i pomoc mu, na rozstanie potrzeba tylko sekund – na zrozumienie wiecznosci – tak czy inaczej bardzo wspolczuje

    Polubienie

  4. …niedomówienia obu stron są najgorsze. Bo oboje czuja sie niepewnie- ona nie wie o co chodzi, a on? moze faktycznie poczul sie niepewnie? moze zle odczytal jakas sytuacje?

    Polubienie

  5. Tak czy siak ja bym zle sie czula w takim zwiazku… gdzie jest tu zaufanie do drugiej osoby, gdzie wspolne rozmowy i rozwiazywanie trapiacych kogos problemow… W prawdziwym zwiazku nie ma czegos takiego, ze mam problem to sobie zrobie sam… tu powinna byc wspolnota…. tutaj jak widac nie ma wspolnoty, zaufania, sex jak widac tez nawial… i nie ma co sie oszukiwac… sex jest dosc wazna czescia zwiazku… zostaje lekarz albo wiadomo – samotnosc w sypialni. To smutne.

    Polubienie

  6. to Ty nie wiesz, ze facet ma tylko jedna polkule i jemu do orgazmu wystarczy papier toaletowy ? 😉
    a powaznie… to chyba wina lezy po obu stronach… nie bronie mezczyzn, ale kobiety czasami tez sa winne temu, ze maz przestaje sie nimi interesowac i woli sie onanizowac w lazience w towarzystwie kibla i panienek w erotycznych pisemkach ( chociazby takie, nieco przestarzale, ale pokutujace po dzis dzien przekonanie dam, ze dbac o siebie nalezy tylko przed slubem, po slubie juz nie, bo juz sie ma meza przeciez…..) . Czyli, zaniedbanie kobiet po pierwsze, po drugie uplyw czasu niestety ( na co nie mamy wplywu, ale jedna polkola 😉 mezczyzn nie przyjmuje tego do wiadomosci ), po trzecie nasze zainteresowanie innymi osobnikami plci meskiej oprocz meza, po piate najzwyklejsze wypalenie sie uczucia…….. w miejscu kropek wstaw sobie inne powody, bo sa ich tysiace a te wymienilam tylko jako najczesciej spotykane. Tak sie rozpisalam, nie wiem, czy mi czegos nie utnie zaraz 🙂 . Jesli chodzi o wine mezczyzn to glownym i decydujacym powodem jest ta jedna jedyna polkula, czyli, mowiac powaznie zdolnosc do przezywania orgazmu bez angazowania sie w sprawe. Upraszczajac – facet zawsze moze sie spuscic, nie angazujac w to wyzszych uczuc, stad ten papier toaletowy. Wiem, strasznie uproscilam, zaraz mnie plec meska zlinczuje tutaj, ale ogolnie tak to wyglada :-).

    Polubienie

  7. Być może nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, ale jako jedyny dotychczas mężczyzna powtórzę.
    Według mnie, to Ona go już nie pociąga. Wszelkie inne wytłumaczenia są kłamstwem i dorabianiem teorii.
    Pomyślcie. Facet potrafi oddzielić uczucia od seksu a stopniowanie jest takie:
    – kocha ją i chce z nią uprawiać seks
    – chce z nią uprawiać seks
    – nie chce z nią uprawiać seksu.
    Uważam, że ma inną której chce być wierny a jeśli nie ma innej to przerypane. Musi się jej brzydzić chyba skoro woli się masturbować.

    Polubienie

  8. Jest jeszcze jedna możliwość.
    Zrobił skok w bok i załapał jakiegoś syfa. Teraz się leczy po cichu żeby się nie wydało a wstrzemięźliwość wynika z tego że nie chce jej zarazić.
    Dobra teoria? 🙂

    Polubienie

  9. hmmm o zeby Cie obesrało… to trudny temat robaczku… na pewno i od razu mozna stwierdzić, ze masturbacja zamiast kochania się z kobietą rzeczywiście moze nie jest normalna. Ale nie osądzaj za wcześnie hmmm czynnikow moze być wiele, zależy jeszcze co mówi ten człowieczek, czy mamy podstawy żeby mu ufać, czy czujemy, że nas kocha, kobiety czują takie rzeczy, moze tak być, że człowiek nie może poradzić sobie z jakimś problemem w głowie, może chce odłożyć seks na jakiś czas, niektórzy z powodów religijnych na przykład tak robią. Wiesz przecież, że masturbacja jest naturalna, o wiele czesciej spotykana u facetow niż u kobiet ale naturalna i co facet ma w glowie gdy to robi to tez nie mozesz powiedziec a juz na pewno nie wiesz o czym mysli i jaki to ma na niego tak naprawde wpływ. Wydaje mi sie, ze może taka rozmowa do konca szczera na ten temat „dlaczego” moze byc dla nich trudna mimo tego, iż długo i dobrze się znają a może właśnie dlatego… mogą być tysiące powodów Bike, najlatwiejk zawyrokować on jej nie kocha, jasne. A gdy sie spoznisz albo nie dotrzymasz slowa to tez znaczy ze jej nie kochasz? to jest chore a pozatym nadejdzie kiedys taki okres, ze juz nie beda uprawiac seksu, starosc na przyklad.. najwazniejsze co czują i co widzą, może seks zawsze taki sam, może bez jej wiekszej ingerencji mu sie znudził? może potrzebuje urozmaicenia? a moze np religia powoduje wyrzuty sumienia i chce sobie z nimi poradzić? a moze boi sie zeby ona nie zaszła w ciąże… moze też już jej nie kocha, nie wiem tak naprawde, jedyne co wiem to zawsze spójrz na problem z dystansu, czasem może sie nawet okazać, że problem zniknie…

    Polubienie

  10. Tej no, a ja znałam takiego co w pracy drukował sobie obrazki ze stron pornograficznych i przynosił jej pokazać. W stylu: o, ta jest niezła, fajne cycki. O jejku. Może to jej wina bo „dla ratowania związku” udawała, że jej jego „walenie konia” nie przeszkadza. Ale dla mnie ten gość to żenada do kwadratu.

    Polubienie

  11. nie to nie jest temat dla/do mezczyzn, to jest pole na upust przefeminizowanych pogladow kobiet srodze mezczyznami zawiedzionych, z tego co widze :-} tak, mam tylko jedna polkule, ale potrafie dzieki niej sciagac filmy z freehugemovies.com.

    watpie, zeby przestala go pociagac. i watpie, zeby staral sie byc wierny innej. ja wiem, ze moze wygladamy na proste istoty, myslace fiutem albo portfelem czy fura, ale wydaje mi sie ze mozna zalozyc takze mozliwosc inna, niekoniecznie negatywnie nacechowana, prawda?

    bo jesli nie, to smialo mozecie mnie zatluc nowym numerem cosmo.

    Polubienie

  12. ujć, gorzka, mocna i gorąca herbata dziś w termosie….
    być może opinia Biko wydaje sie zbyt prosta i spłycająca problem, ale przychylam się do niej…

    i jeśli facet nie kocha, nie czuje już żadnej bliskości, kobieta go nie kręci – to nie ma się specjalnie czemu dziwić…
    tylko jeżeli jest tak faktycznie, po cholerę tkwi w związku i skazuje kobietę na upokorzenie i smutek?
    :-I

    Polubienie

  13. wszyscy pewnie po trosze maja racje, ja jednak najbardziej przychylalabym sie do opinii alti i jakima (chyba dobrze odmienilam), ale moze tez glupiutka jestem

    jedno jest pewne – nikt tu nikogo bil nie bedzie a juz na pewno nie cosmo bo tego tu nie czytamy ;))

    do feminizmu tez nam daleko

    to mowilam ja Bajka z termosu ;))

    Polubienie

  14. ojejku – jaka piękna dyskusja – i ja się dołącze :-))

    więc .. jako jeden z nielicznych facetów muszę, ale to muszę się zgodzić w dużej mierze z jakimem (mam nadzieję, ze dobrze odmieniam). Powodów mogą być tysiące. A powód „nie sypia, bo chce być wierny innej” dla mnie zakrawa na nonsens. Oczywiście może też być tak, że ona go przestała pociągać.. ale żeby tak nagle?

    Może męczy go schematyzm tego co się w łózku dzieje i nie potrafi tego zmienić?

    Może wydaje mu się, że sex nie przynosi radości jego partnerce?

    Może ma poczucie, że jest „za kiepski w łóżku” i nie staje na wysokości zadania?

    i tak dalej i tak dalej.

    Jeśli stało się to zupełnie nagle przyczyn można szukać w sferze, paradoxalnie, bardzo odleglej od łóżka. Może coś szwankuje w ich układzie? cholera wi.

    Polubienie

  15. Może się nie znam. Pewno nie byłem w takiej sytuacji i dlatego. Widzę to jednak tak.
    Co to qrwa ma być? Z własną kobietą nie może a z ręką może? Powtarzam. Gadki o tym że ją kocha to zwykłe pieprzenie. Nikt mnie nie przekona że jest inaczej.
    Gdybym miał więcej czasu to napisałbym o tym u siebie. 😦 Nic to. Może kiedyś.

    Polubienie

  16. najbardziej trafia do mnie argumentacja biko … ludzie, których problem roztrząsamy zamieszkali ze sobą przypuszczam nie dlatego że wcześniej mieli tylko udany sex (gdyby ludzie przeprowadzali się dla udanego sexu najmocniejszą pozycję na rynku miałyby przedsiębiorstwa przeprowadzkowe, a nie telekomunikacyjne), ale dlatego że darzyli siebie uczuciem stąd najwidoczniej coś się z tym uczuciem stało… i albo ona obetnie mu ręce albo wystawi walizki za próg …..

    Polubienie

  17. ogolem z komentarzy wynika, ze koles jest zwyklym skurwysynem, ale nikt nie pomyslal o jednym z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy, mowiacych iz, byc moze on na przyklad po prostu boi sie zawiedzenia jej oczekiwan i woli unikac zblizen (przez jakis czas, przeciez nie do konca zycia), moze nabierze pewnosci, a moze to jest irracjonalny lek. a moze dostal jakiejs wysypki, a moze ma problemy z erekcja, a moze sie poklocili, a moze wypadaloby sluchac takze, o ile to mozliwe, glosu drugiej strony, a nie opierac sie jedynie na zdaniu kobiety, w dodatku podraznionej.

    z tego co widze, facet nie jest czlowiekiem, jest skurwielem, nie ma prawa do ludzkich odruchow, ani do slabosci. i to kobiety sa ponoc bardziej wrazliwe? przepraszam, ale na niedopchniecie chyba. bo tak to wyglada. podpierac sie sfera seksualna (zakladajac, ze w tej sferze sa tylko te dwie osoby), zeby oceniac czyjas milosc do kogos, jest po prostu wielka plycizna emocjonalna. ja szczerze mowiac, potrafie sobie wyobrazic, dwoje ludzi (regularnie zaspokajajacych swoje potrzeby samodzielnie), ktorzy kochaja sie bardzo bardzo, mimo, ze nie prowadza pozycia ze soba nawzajem, ale tez z nikim innym.

    juz tylko czekac – jak nie zrobie remontu lazienki, jak mnie zona poprosi to wyjdzie na to, ze jej nie kocham. a najpewniej dowiem sie z czyjegos bloga ze robie remont sasiadce i jeszcze za to place.

    i dobrze odmieniacie 🙂

    Polubienie

  18. ja jakimie drogi wcale tak nie twierdze – wrecz przeciwnie – staram sie tlumaczyc tego nieszczesnika bo mysle ze sam ma po prostu problemy a to ze jest miedzy nimi tak a nie inaczej tylko je niestety poglebia – mam nadzieje ze bedzie lepiej, w kazdym razie ja bym go nie zostawila – pomoglabym mu raczej

    Polubienie

  19. O przepraszam. Ja wspomniałem o „wysypce” nazywając ją tylko inaczej.
    Macie rację. Gość ją kocha. Kocha tak bardzo, że nie potrafi być z nią szczery, żeby nie stracić w jej oczach. Z tej miłości nigdy w życiu nie będą ze sobą szczerze rozmawiać. Gość jest świetny. Więcej takich dziewczyny, to będziecie żyły szczęśliwe w miłości. Co prawda bez seksu ale przez to może miłość będzie czysta, szczera i taka…. platoniczna prawie.
    Sorry, ale jeśli ktoś nie chce czegoś dostrzec to nie dostrzega.

    Polubienie

Dodaj komentarz