Jan jest rasowym mężczyzną.
Nawet komplementy prawi wysublimowane i jedyne w swoim rodzaju.
– Mamusiu! Jesteś taka śliczna!
…woła mój ulubiony czteroletni dżentelmen a moje matczyne serce rozpływa się jak asfalt Alej Jerozolimskich nagrzany letnim słońcem…
– I pachniesz kiełbaskami!! – dodaje radośnie.
Tak. Kiełbasa z cielęciną. Sorry panie Calvinie Klein. Pańskie Truth przegrywa.
I poszła po korniszonka.
Maluchy są bardzo urocze i nie rzadko przyprawiaja o zqrót głowy. WYobraźnia malucha przyćmiewa wiele, a ile jest radości i wesołości przy tym. Głowa aż pęka od nadmiaru!
PolubieniePolubienie