Fonia

Lena z zapałem komunikuje światu rozmaitości w sobie tylko znanym dialekcie. Komunikuje dużo, często i z zaangażowaniem. Niekiedy sylaby ułożą jej się w coś, co starsi bracia uznają za nad wyraz zabawne (a my nie zaoponujemy, gdyż na przykład nie słyszymy) – wtedy oni rechoczą a ona utrwala.

Nie ma to jak zabłysnąć w towarzystwie, elegancko i z namaszczeniem wypowiadając wielokrotnie słowo „du-pa” oraz dodatkowo klaszcząc i śmiejąc się w głos.

Ach.

Wieczorem Młoda Dama wygłosiła monolog, seryjnie domagając się wyrobów z branży wędliniarskiej oraz wczasów.

– Baleron, baleron, baleron, Balaton, baleron…

Chyba skoczę rano do mięsnego.
To bardziej ekonomiczna opcja.

Jedna uwaga do wpisu “Fonia

Dodaj komentarz