Disco rżysko California

Autobus linii 127 szczelnie wypełniony ludźmi. Czuję jak w mojej torebce powstaje koktajl truskawkowo-bananowy, choć owoce są w oddzielnych pojemnikach. Na światłach dłuższe przestoje, trochę wpadam w stupor. 9 na 10 spośród tych, których widzę również. No tak. Poniedziałek.

Wtem rozlega się świdrujący sopran, który w rytm bezceremonialnych bitów rozpaczliwie zapytuje:

-„Baby baby
Why can’t we just stay together?!”

Starszy Pan w koszulce polo podrywa się niczym boeing do lotu, dobywa z kieszeni telefon komórkowy i ucisza dramatyczny apel kciukiem.

– Szczęść Boże siostro Bożenko!

Zaprawdę, powiadam Wam, czasami nawet chamskie disco w poniedziałkowy poranek może wywołać powszechny uśmiech w przeładowanym środku komunikacji miejskiej.

6 uwag do wpisu “Disco rżysko California

Dodaj komentarz