Koleje inspirują

Dworzec Zachodni w Warszawie stanowi cudowne źródło moich rozmaitych codziennych zdumień i zadziwień.

Dzisiejszego ranka na ten przykład przez peron drugi szły przede mną oszałamiające wręcz buty.

Miały kilkunastocentymetrowe obcasy, dużo dżetów, dużo kryształków, bardzo dużo cekinów i jeszcze do tego ćwieki. Oraz były w mocnym odcieniu różu pod tytułem „jeśli nas nie widzisz, musisz być bardzo martwym kretem”. Brakowało mi tylko choinkowych lampek i pozytywki wygrywającej Elvisa.

Z butów wystawała ciemnowłosa wielbicielka solarium i tipsów o długości uniemożliwiającej moim zdaniem normalne funkcjonowanie. Tyle mogłam zobaczyć z mojej perspektywy.

Bardzo gorąco chciałam uwiecznić tę przecudnej urody parę moim aparatem w telefonie, niestety zanim znalazłam go w torbie (zawsze na dnie, zawsze złośliwie na dnie), buty wraz z właścicielką postukały na schodach i bezpowrotnie znikły mi z pola widzenia.

Oszołomienie pozostało ze mną jeszcze przez kilka godzin.

8 uwag do wpisu “Koleje inspirują

  1. Ja bardzo proszę odwalić się od Elvisa, do którego płonę miłością pierwszą. A co do butów i właścicielki to nie rozumiem takich kobiet. To jak z tą manią powiększania sobie biustu, bo po jakimś czasie wciąż wydaje się za mały. Kobieta lubi rzucać się w oczy, ale aż tak? No są różne zboczenia. Może ona tak lubi?

    Polubienie

  2. Do końca życia będę wdzięczna opatrzności, że mój Syn nigdy nie miał inklinacji w tym kierunku i przyprowadzał do domu bardzo fajne acz „zwyczajnie” wyglądające dziewczyny. Blond tipsiara w różowym sweterku nie na moje nerwy. Chyba bym pogoniła 🙂

    Polubienie

  3. No nie wiem, ja jako stary (a może już podstarzały?) punkowiec i anarchista zawsze chodziłem w jakimś własnym designie, mniej lub bardziej nonkonformistyczno-obciachowym 🙂 Dziś z racji pracy szarpię się np. tylko na czarny balejage (na szatynie).

    Podejrzewam że temu co wystawało z butów wydawało się że jest piękne, niepowtarzalne, będące bardzo sobą, a nawet nieco niegrzeczną Sobą (w ramach powiastki o niegrzecznych dziewczynkach, uzywanych przez każdą blachareczkę) 🙂 A poz tym, te trepy były najtańsze na bazarku, bo nikt nie chciał tak obciachowych 😛

    Polubienie

  4. no tak bo jak ktoś nosi wysokie szpilki czy długie paznokcie to jest super pusty jak bęben, ale że ty nosiłaś glany to tylko dlatego że lubisz takie buty i już to o niczym nie świadczy. „bravo” !

    Polubienie

  5. a mi się tam podoba jak kobiety noszą szpilki, pięknie wygląda w nich noga i w ogóle podziwiam, bo ja na przykład w takich butach chodzić nie potrafię. najgorzej jak ktoś ocenia po wyglądzie, różowe to puste a geje do pieca 🙂

    Polubienie

  6. Zawsze ceniłam sobie umiejętność czytania ze zrozumieniem i powściągliwość w nadinterpretacji. Jak widzę, nadal bardzo słusznie 🙂

    Polubienie

  7. no tak, zawsze jak ktoś się nie zgadza z tekstem czy go nie daj boże skrytykuje to trzeba go ‚nazwać’ od mało_kumatych i napisać koniecznie, że nie opanował czytania ze zrozumieniem. ach gdybym była moNdrzejsza to bym wiedziała, że wcale się nie śmiejesz z takich kobiet tylko się im dziwisz, bo ty nie jesteś taka jak ONE, tak samo jak reszta komentujących 🙂 a powściągliwość to powinnaś sobie cenić w krytyce, bo moim zdaniem fajnie by było gdyby mądre i wrażliwe kobiety jak ty były jednocześnie trochę mniej drwiące i zarozumiałe

    Polubienie

  8. Bajka nigdzie nie napisała nawet słowa o poziomie intelektualnym tej pani. Co zrobili komentatorzy to już inna historia. Podziwiam kobiety chodzące na szpilach ja bym bardzo chciała, ale moje stopy najczęściej są niekompatybilne z obcasami.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~Scarbossa Anuluj pisanie odpowiedzi