Wczorajsze chirurgiczne usunięcie zęba skutecznie wycofało mnie na dzień ze świata żywych, żwawych i żujących. Jadę na przeciwbólowych, ciągną mnie szwy i wyglądam jak jednostronnie najedzony chomik.
Książę Małżonek chciał być miły i zakupił moje ulubione produkty na śniadanie. Jakże urocze byłyby kanapeczki z razowego chleba z dużą ilością ziaren, pasztetem szlacheckim i kwaszonym ogórkiem. GDYBYM TYLKO MOGŁA JE ZJEŚĆ A NIE JEDYNIE NA NIE POPATRZEĆ.
Gdy łypnęłam złowieszczo spod opuchlizny szybko dodał, że przewidział to – tadaaam! – i są też bułki. Tak. W istocie. Twarde kajzerki zaczepno-obronne.
Gmerając widelcem w poświątecznej sałatce jarzynowej i siorbiąc chłodną herbatę musiałam go ze trzy razy zapewnić, że nadal nie mam ochoty go zabić.
Ostatni raz tuż po tym jak wspomniał, że zupełnie przy okazji mam dietę cud. Bo w tym tempie szybciej się zmęczę niż najem.
Tak, On też szuka pozytywów. A ja tego poręcznego młotka z Castoramy.
Współczuję. Rok temu wyrywałam ostanią ósemkę – lekko uwięźniętą – było widać 2/3-3/4 zęba. Dwóch chirurgów męczyło się nad nami 50 minut! PRzez trzy dni po prawej stronie wyglądałam jak buła; na szczeście zapisali mocny środek przeciwbólowy /a że ja takich bez potrzeby nie nadużywam, wiec pomagał/.
Pozdrawiam serdecznie!!!
PolubieniePolubienie
Ja swoją głęboko ukrytą mądrość usuwalam 9 kwietnia.dziś minął miesiąc-pol gęby nadal bez czucia.trzymam się wizji ze ma wrócić to czucie w ciągu 6 miesięcy..(o ile nErwu nie zniszczono na zawsze).
PolubieniePolubienie
Ja swoją głęboko ukrytą mądrość usuwalam 9 kwietnia.dziś minął miesiąc-pol gęby nadal bez czucia.trzymam się wizji ze ma wrócić to czucie w ciągu 6 miesięcy..(o ile nErwu nie zniszczono na zawsze).
PolubieniePolubienie