Nowy dzień, nowe wyzwania

W poczekalni tłumek.
O siódmej byłam trzecia w kolejce.

Facet przede mną najpierw biegł żeby mnie wyprzedzić w drzwiach (serio, serio) a następnie zasnął i rozpostarty na krzesełku chrapał rozgłośnie. Przez chwilę miałam dylemat: budzić czy być wredną i spokojnie poczekać aż nadejdzie moja kolej? Niestety nie sprawdziłam co wygra, bo przychodniany sprinter obudził się sam.

Lubię tę minę pod tytułem „nic nie zaszło, ja tu tylko obliczałem coś w pamięci i na chwilę przymknąłem oko, albo dwa.”

Pani Doktor wyznała, że Lena nawet chora jest zachwycająca. Ale Ona kocha wszystkie moje dzieci. Choć największym uczuciem darzy Janka.

No ale co u nas.

Powitajmy zapalenie krtani plus alergię nie wiadomo na co. Inhalacje, syropki, maści i cuda wianki. „No a jeśli krtań się w nocy zaciśnie i będzie miała problemy z oddychaniem, to trzeba szybko do szpitala”… To było właśnie TO ZDANIE, przez które teraz na pewno nie będę spać spokojnie.

Skierowanie do alergologa – niby banał. Pani alergolog Janka nie przyjmuje już „nowych” dzieci, muszę wbić się z Leną gdzie indziej. Tym sposobem każde dziecko ma innego specjalistę a ja mam trochę wkurw i logistyczną układankę.

Na dodatek odstałam 20 minut nie mogąc wyjechać z parkingu przychodni bo Panowie wylewali asfalt. A Lena chrapliwie niczym Edith Piaf darła się ile sił w płucach z tylnego siedzenia. Jeeeeeeeeedź! Jeeeeeeeeedź!

Usunęła akurat tuż pod domem.

Szukam pozytywów.
Nadal skutecznie unikam infekcji.

Marzy mi się, żeby na świecie nie było wojen, tylko pokój i miłość. Żeby ludzie potrafili czytać ze zrozumieniem. Żeby do Ikei wrócił torcik Almondy. I żebym mimo to schudła jeszcze 10 kg.

Tak, jestem zmęczona.
Tak, wolałabym te dwie stówy zostawione w aptece wydać na buty. Albo bezceremonialnie roztrwonić. Kobiety, wino i śpiew – jakby co, wszystko mam w kościele nieopodal. Może kiedyś się skuszę.

5 uwag do wpisu “Nowy dzień, nowe wyzwania

  1. Kobiety, wino i śpiew 😉 Rewelacja. Bajko, czytam Twojego bloga od niedawna i jestem zachwycona. Różowo nie masz, ale za to patrzysz przez różowe okulary:) – z umiarem rzecz jasna. Tak trzymaj!

    Polubienie

  2. Też bym nie umiała spać po takich słowach! Nie wiem co się dzieje, ale wszyscy ostatnio chorują! Powrotu do zdrowia życzę dla córki, bez żadnych atrakcji po drodze! 🙂

    Polubienie

  3. Czytam pasjami, nie komentuję – bo sama nie wiem…. Ale dzisiaj się pokuszę 🙂 – zapalenie krtani u mojego – średnio raz na miesiąc – taki egzemplarz – co moge doradzić na szybką interwencję – zacznie ‚szczekać’ w nocy – otworzyc okno – i niech oddycha zimnym powietrzem – trochę pomaga. Nie wspominam o Pulmicorcie – bo to chyba otrzymaliscie do inhalacji?? Będzie dobrze!!

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~jestemJulia Anuluj pisanie odpowiedzi