Jan, wielbiciel reklam

Jan, syn środkowy, znaczy najmłodszy ale zwany środkowym, jest bardzo zafascynowany reklamami wszelkiej maści. Czy to jakiś blok reklam w telewizji, czy też wielki billboard, czy sklepowy szyld. Ulotką również nie pogardzi. Wypatrzy wszystko.

Wychodzimy z apteki.
– Odpormax! – zagaja z dumą.
– Tak synu, odpormax – potwierdzam.

Mijamy rząd zaparkowanych aut.
– Skoda! Simply clever! – wykrzykuje odkrywczo na widok czerwonej fabii.
– Tak, to jest skoda – bo bez potwierdzenia się nie liczy.

Jedziemy do sklepu.
– Mama, patrz, Jula! – wpada w euforię na widok billboardu.
– Widzę kochanie – odpowiadam.

I tak do upojenia. Telewizor włączamy głównie w porze wieczornych programów informacyjnych ale i tak zawsze upoluje dla siebie coś interesującego.

Stoimy na przystanku. Ludzi tłumek i jeszcze dochodzą kolejni. Miły starszy Pan robi nam na ławeczce trochę miejsca. Siadamy z wdzięcznością. Starszy Pan uśmiecha się do Janka. Janek odśmiecha się uroczo. Kultura najwyższa i pełen Wersal. Starsza Pani również się zachwyca, Jan bryluje, ja puchnę z dumy.

W takich chwilach zawsze czujność zostaje uśpiona i wydarza się WTEM.

– Braveran! Na godzinę przed stosunkiem! – zakrzyknął Jan z radością i sieknął okolicznościowy piruecik na kostce brukowej.

To jest chwila z gatunku tych, które się ciekawie wspomina po latach, ale w tym konkretnym momencie ma się ochotę wczołgać do torebki i udawać, że nas tam nie ma, nigdy nie było i jeszcze bardziej nigdy nie będzie.

Nawet przystanek okrył się pąsem.

18 uwag do wpisu “Jan, wielbiciel reklam

  1. Wchodzę ostatnio z Synkiem (22 miesiące) do sklepu spożywczego, jakiegoś osiedlowego. Przy ladzie stoją zgrzewki z napojami w puszkach. Synek podszedł do nich, wyciągnął jedną puszkę i zawołał (tak, na cały sklep) „piło”, co oznacza piwo. Mało tego, zaczął zabierać się za otwieranie puszki. A kiedy spróbowałam mu ją odebrać i odłożyć, zaczął głośniej wołać „nie, piło taty” 🙂

    Ach te dzieciaczki.

    Polubienie

  2. Najmłodszy syn, chyba że Lenka jest honorowym synem. 😀
    Ciesz się, że nikogo znajomego nie było na przystanku. Więc nie ma problemu. 😀
    Trwam w miłości do Igora 🙂

    Polubienie

  3. to u mnie większy cios-zakupy w Tesco ja zainteresowana tym co włożyć do koszyka a moje dziecko które nie dawno odkryło kabaret woła z drugiej strony koszy -mama co to jest esperal

    Polubienie

  4. Kiedyś jechałam z moim Młodym autobusem, przejeżdżamy obok.. „Mamo zobacz, sex shop.. Dawno tu nie byliśmy” ( dawno nie przejeżdżaliśmy tędy) wypalił dosyć głośno :))

    Polubienie

  5. moja córka mając 6 lat,chodziła, na gimnastykę korekcyjną, córka znudzona ćwiczeniami nie brała w nich zbyt chętnie udziału ,pani aby ją zachęcić mówi a teraz dla tatusia zrobisz parę ćwiczeń a ona a dla którego mina pani bezcenna 🙂

    Polubienie

  6. Mój syn w wieku 2 lat pokazał Sudocrem oznajmiając pozostałym klientom Carrefoura „to jest kjem do jajów, żeby nie bolały” 😀

    Polubienie

  7. Takimi zachowaniami dzieci nie należy się przejmować a raczej traktować z humorem. Szkoda, ze mama nie wpadła na to by skometowac to cieszę się, ze tak świetnie czytasz wszystkie reklamy.

    Polubienie

  8. Ja z moim jeżdżę wózkiem po sklepie. Niedawno po imprezie urodzinowej. Był alkohol, a młody posiadł informację, że dorośli pili wódkę. No więc przechadzamy się po sklepie, a Kuba pyta: „Mamo, a kupimy dziadkowi wódkę? Bo on lubi.” I w tym momencie widzę jak ochroniarz się pokłada ze śmiechu. Teraz też wspominam ze śmiechem, ale wtedy miałam ochotę tak jak Ty wsadzić głowę do torebki. Pozdrawiam:)

    Polubienie

  9. Piękne 😀
    Mój 5-latek tej reklamy o Braveranie nie słyszał, ja zresztą chyba też nie, ale ogólnie mamy podobnie (aczkolwiek nie aż tak zabawnie :D). Ostatnio ciągle mi marudzi, że ma skurcze i potrzebuje, o… haha, zapomniałam, a tyle razy już powtarzał. Jakiś magnez w każdym razie 😉

    Polubienie

  10. witam….Syn lat ok 4 , wypakowujemy zakupy na taśmę , za nami Pani ze swoimi zakupami -piwo, ciastka i jakaś wędlina …..a mój Synuś do tej Pani : Po co kupuje Pani piwo ?
    Pani na to : bo lubię
    Synuś : a to Pani nie wie , że kobiety Piwa nie piją tylko cole
    mina Pani bezcenna

    Polubienie

  11. Moj synek jadac tramwajem zawsze wygladal przez okno rozpoznajac marki samochodow (30 lat temu bylo ich troche mniej na ulicach Warszawy). 😉 Synek byl dzieciatkiem ‚mamuni’, tata nie mogl mu nawet majtek podciagnac, bo sie wydzieral ‚Nieeee, mamunia’ 😉 Malzon poszedl w kamaszki, maly nie widzial go przez pare miesiecy. Wydawalo sie, ze nawet nie zauwaza nieobecnosci taty. Podczas jednej podrozy tramwajem znudzil sie wygladaniem przez okno. Rozejrzal sie dookola i zauwazyl stojacego nad nami pana z wasami (maz tez mial wasy) Dzieciatko spytalo sie bardzo glosnym i donosnym glosikem „Mama czy ten pan to moj tatus?”

    Polubienie

  12. Hahahahahahahaha… Prawie się popłakałem ze śmiechu 😉
    Jak to dobrze nie mieć telewizora, chociaż i radio człowieka bombarduje reklamami np. kremów na hemoroidy czy inne upławy z krocza, akurat w porze posiłku…

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~Monika Anuluj pisanie odpowiedzi