Janek i jego imponujące tempo

Książę Małżonek przyniósł zdjęcia Janka z przedszkola. Jedno ze Świętym Mikołajem – mina pod tytułem „płyń!”, drugie z Mikołajem w innej pozie – mina mówi „idź stąd!”. Na trzecim zdjęciu Młody rozpływa się w uścisku i uśmiechu od ucha do ucha z koleżanką Majeczką. Koleżanka Majeczka równie zadowolona z życia.

– Narzeczona? – pytam nieśmiało
– Uhm. – potwierdza ze spokojem mój malutki prawie mężczyzna Jan i wraca do drewnianej kolejki. Z wiaduktem i tunelem.

Czas zapiernicza jak wentylator latem.

11 uwag do wpisu “Janek i jego imponujące tempo

  1. Bajko, tak się cieszę, że Twoje wpisy pojawiają się teraz tak często 🙂 Prawie nigdy nie komentuję, ale czytam Twojego bloga od 10 lat 🙂 pozdrawiam serdecznie!

    Polubienie

  2. No własnie, dobrze, że już jesteś, bo ja zaczynałam tracić nadzieję na kolejne wpisy. A mimo to zaglądałam co jakiś czas sprawdzając, czy nie ma czegoś nowego.

    Moja czteroletnia Córka przyszła z przedszkola i oznajmiła mi, że całowała się z Olkiem. Pytam, tak jak Ty: narzeczony?, a Ona, „no mamo, coś Ty!”

    boże, boże…

    Polubienie

  3. To i ja się zgłaszam – stała czytelniczka od czsów Lokatara z dolnego piętra. Pisz Bajko, bo ja Cię traktuję jak lekarstwo bez refundacji – drogie ale bardzo skuteczne 😉

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~Bajka Anuluj pisanie odpowiedzi