Wróciłam w sobotę.
Nie chciało mi się jak cholera. O matko jak mi się nie chciało! Doprawdy nie wiem czy mogło mi się bardziej czegoś nie chcieć, chyba tylko wątróbki z dżemem. Albo mycia okien w Kuwejcie. I im bliżej byłam domu, tym bardziej mi się chciało wracać nad jezioro. Taki Kubuś Puchatek rozdarty jak pozytwistyczna sosna, tyle, że bez żółtego futerka, miodku i różowej trzody chlewnej u boku. I wcale nieśmieszny. Ani ani.
Na urlopie głównie miałam pryszcze.
Ponadto odnotowałam ponad wszelką wątpliwość obecność Lokatora, zastępu lokatorskich Artykułów Natychmiastowej Potrzeby (czyli wszystkich zabawek, które udało Mu się upchnąć do naszego bagażu podczas mojej nieuwagi), Haluty, dwukrotnie Katy ze Swoim Mencizną, upału, deszczu, poziomek, jagód, krzyżówek rozwiązywanych na pomoście, baru z tradycyjnie innymi niz wszystkie inne Tymbarkami Na Dziś… oraz Świętego Spokoju.
Miałam nawet szczery zamiar pisania notek i w ogóle, jak co roku, zdawania relacji z liczby żab pod prysznicem i ucieczek przed rozentuzjazmowaną religijnie Łucją, zwaną przeze mnie od teraz Wielkim Egzorcystorem (tak gdzieś pomiędzy inkwizytorem, ezgorcystą i tranzystorem tylko z uśmiechem, ostatnimi truskawkami rwanymi w ogródku i na ciepło). Miałam nawet chęć notowania codziennych spostrzeżeń, przemyśleń i obywatelskich wybryków. Wzięłam ze sobą nawet służbowego laptopa ale z pełną świadomością muszę przyznać, że dramatycznie mi się nie chciało.
Chciało mi się tam sobie po prostu leżeć, albo stać, coś robić, albo czegoś nie, coś mówić, albo słuchać, albo pociszyć się w samotności i tyle. I finito. Bez planu, celu i pomysłu. Tak ot sobie i dla siebie w końcu.
Odpoczęłam na pewno od zgiełku i tego, że coś muszę.
Tak. Odpoczęłam. Trochę.
Dzisiaj natomiast jestem chora i męczy mnie kaszel, co to przyplątał się w drugim tygodniu urlopowania i najwyraźniej stwierdził, że świetnie do siebie pasujemy, oraz druzgocące poczucie, że następny urlop dopiero we wrześniu. Jak dla mnie urlopy powinny trwać do chwili gdy zaczynamy się nudzić i zastanawiać co tam słychać w naszym tymczasowo odwieszonym na haczyk życiu codziennym. Czyli dla mnie pewnie jakoś z miesiąc. Mniej więcej tyle zajmuje mi regeneracja. Ja się jeszcze zastanawiać nie zaczęłam ani nudzić, a tu już trzeba było wracać.
W dodatku w skrzynce jak paskudnie skrzecząca rzeczywistość czekał na mnie prezent w postaci listu od Właścicielki Mieszkania, że pomimo olbrzymiej sympatii i ogólnych serdeczności i masy wazeliny, jest zmuszona… oraz nieszczęśliwa ale bardziej zmuszona jednak… podnieść wysokość opłaty i to całkiem znacznie. Tym oto sposobem z przyjemnego pourlopowego końca weekendu został mi w brzuchu zwinięty kłębek nerwów oraz inne potworki. Jak mi się nie podoba to oczywiście od 19 września mogę sobie mieszkać gdzie chcę, tylko, że jak tak się zastanowię, to mi wychodzi, że nie bardzo mam gdzie. No i to przedszkole lokatorskie, mężnie wywalczone tuż obok. Ech.
Więc znów mi się nic nie chce. Bo nawet jakby mi się chciało to muszę zacisnąć wiadomo co na wiadomo czym i do przodu. Zęby na nadgarstku ostatnio. Albo na kawałku ust, bo przygryzam. I skórki przy paznokciach. I tak sobie jestem, albo mnie nie ma, krążę i bywam i głównie się przyglądam. Obserwacja uczestnicząca. Przecież nie będę się wydzierać na paprotkę.
No nic. Odgruzuję się trochę i może sobie jeszcze popiszemy. Albo popatrzymy. Albo pomachamy nogą. Albo.
jesteś niesamowita, potrafisz dać czlowiekowi duźo pozytywnej energii…
PolubieniePolubienie
jak to mowią – nic nie trwa wiecznie 😉
zniechęcenie też
PolubieniePolubienie
Baju…fajnie, że jesteś…
PolubieniePolubienie
No to witam w klubie osób z niedowierzaniem przecierających oczy po urlopie w lesie nad jeziorem.
PolubieniePolubienie
Urlopy zawsze są za krótkie.
Jak dobrze znowu czytać twoją notkę ;*
PolubieniePolubienie
Właścicielka powinna dostać w zęby.
Kto jest za?
PolubieniePolubienie
Wrzuć jakieś zdjęcia:))
PolubieniePolubienie
dziekuje za banerka. bardzo bardzo.
PolubieniePolubienie
a nie przesadzasz czasem?
niestety właściciel mieszkania ma prawo podniesć czynsz, chyba, że w umowie wynajmu jest inaczej. przykre to, ale tak działa wolny rynek. 😦
podwyżkę chyba można negocjować.
PolubieniePolubienie
to prawda jest takie prawo i nie mam co do tego najmniejszej wątpliwości
szkoda tylko, że z dnia na dzień, że tak dużo i że – niestety – nie mam możliwości negocjacji
ale nie po to to napisałam, żeby pluć na Właścicielkę… ot tak, folklorystycznie, kamyczek do ogródka
PolubieniePolubienie
przykre.ale pluć nie ma co
PolubieniePolubienie
machnij sobie piętą na to wszystko i zjedz jakis budyń.OD razu lepiej sie zrobi , albo ucieknij gdzies na weekend i zapomnij na chwile jeszcze o Strasznej WŁascicielce Mieszkania.
Dobrze Cie znow czytac:)
pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Baj, dobrze Cie znów czytac 🙂
Przykro mi z powodu mieszkania 😦
Sciskam
Iza
PolubieniePolubienie
Cześć Autorka.
PolubieniePolubienie
Bajko kochana 🙂
wiem jak lubisz kotki
ja niedawno znalazłam takiegoż malutkiego słodziaka na klatke schodowej i przygarnęłam
nie mam tylko kompletnie pomysłu na imię
pomożesz ?
PolubieniePolubienie
…witaj Bestyjozaurze. Będziemy w twoim cudownym miasteczku za tydzień. Jakbyś mogła to zadzwoń do Lenn, która ma 7 groszy na koncie, bo ja aktualnie rzadko oglądam mój telefon. Albo będziemy ściągali cię do Zwierzów, albo napadniemy cię w twoim leżu, jak ci wygodnie, ale to już musicie już ustalić z Małą – Czarną…
PolubieniePolubienie
dzięki, cześć i w ogóle
Ola – jak kotek słodziak i na klatce to musi być Pudzian… no ostatecznie Ryszard ale za to Ochucki
Kiszczun – łomatko! idę do piwnicy wyciągać granaty 😉
PolubieniePolubienie
a ja bym na nią popluła,
Bo co innego podnieść trochę, bo cośtam, nie wiem, amortyzacja czy jak, a co innego podnieść dużo, wiedząc, że lokatorka z dzieciem się zadomowili i nie za bardzo mają gdzie się wynieść.
Jedzie mi tu cwaniactwem.
PolubieniePolubienie
…wepchnę przodem lennonkę, zasłoni mnie swoim cielskiem…
PolubieniePolubienie
> Kiszczak – sięgam Ci akurat do pasa, więc klejnoty ocaleją, ale za to urwie Ci głowę:)
PolubieniePolubienie
jak się dobrze kolega schyli to i głowa ocaleje 🙂 Bajka, mimo zniechęcenia machnij jakąś notkę. Jednym palcem chociaż…
PolubieniePolubienie
tak tak, kolega zrobi takiego matrixa. a Ty Bajko pis plis
PolubieniePolubienie
Ściskam imieninowo 🙂
PolubieniePolubienie
Lenn- …ja nie mam głowy, to tylko wielki pryszcz na szyi…
PolubieniePolubienie
3maj sie
PolubieniePolubienie