Cytaty z pracy

– No hej, okazało się, że to wcale nie jest bułgarskie tylko węgierskie…
– Spoko, poprzednio miało być 6 stron na hebrajski a wyszło 600 na francuski. Meksyk był konkretny.

– Panie Jarku czy łyknie Pan jeszcze pięć stron na jutro?
– Wolałbym szklaneczkę whisky dziś wieczorem ale cóż zrobić.

– Matko! Na serio myślę, że Stuart jest osłem…
– Przychylam się. Kupmy mu gustowną obróżkę.
– Osły nie noszą obróżek.
– Ten będzie.

– Panie Julianie, ja wiem, że dzwonię do Pana piąty raz w przeciągu godziny ale może jeszcze tym Pana zainteresuję?
– Dobra, to też wezmę. Tylko teraz się boję, że jak otworzę lodówkę, to Pani tam będzie…

– Czy ktoś się wreszcie zajmie tym Polskim Ogrodem?
Wisi w zapytaniach i śmierdzi…
– Nie teraz, teraz zajmuję się duńskimi i szwedzkimi penisami…

I tak wesoło mamy 🙂

8 uwag do wpisu “Cytaty z pracy

  1. Ewo, dzwoniłam właśnie do męża tej dziewczyny bo chciałam wstawić notkę z dokładną informacją na jakie nazwisko zbiórka – w tej chwili krew nie jest potrzebna bo zakończył się pierwszy etap leczenia ale w przeciągu najbliższych 6 miesięcy Pan ma się do mnie odezwać gdyby krew była potrzebna, ogłoszę wtedy akcję na blogu. Teraz oczywiście można oddawać krew ale dla innych, do czego zresztą gorąco zachęcam.

    Polubienie

  2. Informację o tej krwi znalazłam na forum , była tam również informacja ,że jedna z moderatorek dzwoniła do męża tej dziewczyny i jest to aktualne data była wczorajsza, wiem z własnego doświadczenia,że
    trzeba bardzo szybko działać, wkleiłam apel do siebie na blog, rozesłałam wiadomości po okolicznych i popędziłam na noc do pracy. Sama nie mogę oddawać krwi ze względów medycznych.Dziękuję za odzew 🙂

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Gościu niedzielny Anuluj pisanie odpowiedzi