Depesza z obczyzny

Jestem, zyje, dotarlam i nadal jestesmy z Ludzkim w dwoch wyjsciowych kawalkach.

Jak wspominalam przypuszczajaco, w Szwicu jest net. Natomiast nie przypuszczalam nie wiedziec czemu nawet w mglistym wspomnieniu altuchowych opowiesci, ze Szwajcary to jednak w obcym narzeczu szprechaja i to ma jakies konotacje. Na przyklad wplywa na jakosc i szybkosc pisania osob praktycznie nie zerkajacych na klawiature podczas normalnego pisania. I na przyklad wplywa tak, ze pol godziny szukam gdzi jest to „z”, ktore zawsze bylo tu gdzie obecnie znajduje sie „y”. Generalnie czarownie. W zwiazku w powyzszym ten niemiecki klawikord tak mnie niebotycznie wnerwia, ze po mozolnym nasciboleniu e-maila do Nowego (bo przeciez by mnie zabil po powrocie jednym spojrzeniem gdybym nie napisala, ze dzis tez ajlawiu), nie starcza mi sily ani ochoty na nic poza puszczeniem kolejnej wiazanki i wody do wanny (tu sie bowiem w kapiela trzeba streszac do 22). W ogole Szwajcaria to bardzo ciekawy kraj – ludzie sa mili i te zasady, ktorych przestrzegaja maja tu jakis sens, nikt nie nie obrusza o to co powinien robic i kazdy dba o to co wspolne. Milo. Chetnie przenioslabym ten zwyczaj do Polski.

Wiecej pewnie napisze po powrocie.
Zreszta jak znam zycie to wszystkich wywialo na majowke i nikt nie siedzi przed kompem w oczekiwaniu na to co u mnie. Tym niemniej jednak pisze: u mnie dobrze i wracam do Alty, ktora jest najkochansza na swiecie i znosi kazda nasza upierdliwosc z wdziekiem godnym Audrey Hepburn, ktora zreszta wisi u na scianie w naszej sypialni i wyglada bosko.

Trzymajcie sie tam.
Buziale.

26 uwag do wpisu “Depesza z obczyzny

  1. u nas – jak zwykle – wywiało tylko ojca. Siedzimy sobie we dwójkę z Synem, leczymy katar (dlaczego zawsze kiedy następuje kwietniowo-majowe ochłodzenie wyłączają nam ogrzewanie?) i uczymy się zasypiać bez cyca. Wracajcie szczęśliwie. Buziaki!

    Polubienie

  2. Ale sie zdziwisz! Ja siedze przed kompem, i patrze co u Ciebie.
    A taka klawiaturwe popdarowal mi niemiecki koncern prasowy – z niemieckiemi znakami. I ja mialam na niej piac po polsku. Osiem lat t trwalo… 🙂

    Polubienie

  3. Ty!!! bo jak ja Cie!!!
    Ja Ci dam podejrzewać, że nikt nie czeka na Twoje notki:P tak naprawdę, to sprawdzam codziennie, co u Naszej blogowej Baj słychać. A Nowemu się nie dziw, bo tęskni facet.
    Czekamy na kolejne wieści:)
    Pozdrawiam, ściskam:):*
    Bawcie się dobrze!

    Polubienie

  4. ja tez przed kompem siedzie, bo gdzie mam siedziec? czekam ciagle na dziecie, a ono ma mnie w nosie. Juz 10 dni po terminie 😦

    Polubienie

  5. …spodnie które dałaś Lennonce , które dała mi ona, gdy dałem jej część ciuchów, które dostałem od Awari, a które ( spodnie) przymierzała Pazurkowata, teraz nosi moja matka… Czyż świat nie jest cudowny i pełen niespodzianek?

    Polubienie

  6. nie wszystkich wywiało, nie wszystkich:)
    właśnie robię obchód po znajomych
    i milo Cie czytać, tak sobie powiem, i całe szczęście, że w jadym kawałku jesteście Oboje:)

    Polubienie

  7. Miasto, w ktorym jestes jest super. Polecam kolo dworca kolejowego sklep firmowy z czekoladami Lindt:) I zabierz Juniora do ZOO:)

    Polubienie

  8. tajemnica? pffff ;-))
    sobie pojde zaraz i sprawdze czy faktycznie jakis jest, co go ominelam 🙂
    chociaz w lindta najlepiej zaopatrzac sie bezposrednio w fabryce, w ilosciach hurtowych hihihi 🙂

    Polubienie

  9. Jak stoi sie plecami do dworca, to trzeba isc w lewo. Tam jest taki fajny sklepik z czekolada:)
    chyba, ze w Burger Kingu sie utknie:)
    Miasto na B. rzadzi:)

    Polubienie

  10. tak mi się przypomniało odnośnie klawiatury – spróbuj wcisnąć lewe ctrl+shift i zobacz wtedy, czy y i z wróciły na swoje miejsce…

    Polubienie

  11. Chyba większość siedzi prze kompami i wciąga rękawiczki na zmarznięte rączki…
    Czemu w Szwicu kąpiel do 22giej? Żeby nie hałasować po nocy strumieniem wody i nie budzić sąsiadów? Chyba bym padła, bo nigdy nie udaje mi się wejść do wanny przed północą. Nawet jeśli bardzo się staram…

    Polubienie

  12. bardzo prosze nie namawiac bajki do rozbrajania klawiatury, bo potem zwariuje ze wszystkim „nie-tak-jak-powinno-byc” ;-))

    aaaaa… merkura masz na mysli! trzeba bylo od razu mowic, a nie sciemniasz, ze jakis firmowy sklep :-PP

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do rbk Anuluj pisanie odpowiedzi