Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł

Wszyscy chyba znamy tytułowe przysłowie. I wszyscy raczej dobrze wiemy, że jest w nim dużo racji. Jednak czasem się nie da. Nie da i koniec.

Dlatego ja na przykład spieszę się ciągle i notorycznie. Gdzieś coś komuś… więc się spieszę.

Notki też pisuję w pośpiechu pomiędzy jednym a drugim łykiem kawy.

I w ogóle kosmos.

Bilans ostatniego tygodnia jest taki, że:

– nie mam kiedy się pakować i oczywiście nie powiem nawet jak dużego stresa już złapałam… a jeszcze nawet nie widziałam się z torbą;
– nie mam kiedy się stresować, bo jak tylko się stresuję, to nagle sobie uświadamiam, że generalnie to nie mam na to czasu i powinnam robić zupełnie coś innego;
– nie mam kiedy robić czego innego bo stale robię to;
– poza tym w żłobku Etatowe Ciotki są mocno zdezorientowane kim jest Ten Pan co odbiera Lokatora i na wszelki wypadek mówią o Nim szeptem;
– pełni dezorientacji dodał fakt, że pewnego pięknego wieczora Lokator stracił uwłosienie na rzecz błyszczącej w świetle księżyca glacy i gdy w zwiazku z tym pewnego pięknego poranka oddałam Go w ręce Etatowej Ciotki usłyszałam: „O matko!”;
– siłą woli powstrzymałam się by nie odrzec: „Słucham”;
– poza Ciotkami Etatowymi niewiele osób dostrzegło lokatorską łysinę – albo żyjemy w społeczeństwie ludzi omijających z daleka okulistę, albo Lokator miał te swoje pukle zbyt nikłe;
– osobiście niestety muszę opowiedzieć się za tą drugą opcją;
– niestety, bo zawsze marzyłam o Synu z gąszczem pięknych kędziorów, na które bedzie wyrywał laski jak młode zboże;
– tymczasem pozostają Mu emerytki i rencistki, które łykną wszystko – byle młode;
– zaraz ktoś mi wygarnie od chamów i prostaków, a być może nawet dołoży Żyda, masona i cyklistę;
– z czego tylko do cyklisty się przyznać mogę, ewentualnie do prostaka, bo ta moja skolioza nie rzutuje;
– na szczęście dostałam e-mail zapewniający, że jestem jak Kaszpirowski, działam terapeutycznie i mam być taka jaka jestem;
– nie wiem tylko czy podoba mi się bycie jak Kaszpirowski bo to Jego „adin, dwa, tri” było strasznie monotonne;
– może choć jakiś podkład bębnowy pod to podłożą… wtedy pomyślę;
– w ramach odchamiania się idę za chwilę do Filharmonii na koncert muzyki cerkiewnej w wykonaniu Państwowego Chóru Republiki Białorusi (przyda się przed majowym wyjazdem do Hajnówki);
– zastanawiam się czy dam radę przez dwie godziny ani razu nie mlasnąć/ kichnąć/powiedzieć brzydkiego wyrazu;
– pewnie nie…

Motyla noga.

3 uwagi do wpisu “Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł

  1. Z tym Kaszpirowskim to coś jest, ja jak mam ciężką noc i nie mogę spać bo: mam globusa, apopleksję, gestozę (niepotrzebne skreslić)zawsze czytam Twoje archiwum na uspokojenie;)

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do dora Anuluj pisanie odpowiedzi