Nowa notka

Po pierwsze w weekendy nie piszę.
Chyba, że akurat mi się odwidzi.
Ale jakby co to patrz punkt pierwszy.

Po drugie tyle się dzieje, że szkoda mi czasu na pisanie.
I tu Nowy na pewno narobił już sobie kilku wrogów – Stałych I Uzależnionych Czytaczy – ale dobrze poinformowane źródła donoszą, że ma to głęboko.
I bynajmniej nie zamierza przepraszać.

Po trzecie obiecuję ponadrabiać zaległości i zasypać Was notkami.
Ale ta doba jakaś taka krótka.
Zbiegła się w praniu.

Doprawdy.

Jakby nie mogła wyprać się w Perwollu.
Makolągwa jedna.

Przy okazji…

Proszę mi przypomnieć bym nie nastawiała prania na 60 stopni i nie wpierniczała do niego radośnie czerwonych lokatorskich skarpet…
I na przykład nie wracała na noc. Albo dwie.

Ktoś reflektuje na zgaszony róż?
Ewentualnie lekko siny?

Bo nie mogę zdecydować jaki to odcień.

Podkoszulki Nowego już raz zaliczyły podobny eksperyment. Dwa razy pytał, czy aby na pewno TO nie farbuje. Dwa razy zapierałam się, że TO absolutnie i nigdy w życiu i za kogo On mnie w ogóle ma. I oczywiście wszystko wyszło jakieś szarawe…

Ale milczy jak grób.

Ja też się oczywiście nie przyznam i jakby co to zwalę na wodę, zanieczyszczenie środowiska, dziurę ozonową i kłamliwe reklamy.
Głupia nie jestem.

Fajnie jest jak wchodzimy do łazienki i udajemy, że w zasadzie to nie ma jej części. Tej z wiszącą suszarką. Omiata się wzrokiem i niby nie zauważa tych nieokreślonych w kolorystyce dotychczas białych elementów garderoby. Mówię Wam.

Ściskam pośladki żeby nie rechotać.

A ten – cisza.

Nie wiem czy zbiera materiał dowodowy i ukręci mi łeb dopiero po swojej ulubionej koszuli w całkiem nowym odcieniu lila, czy udał, że ma silną wadę wzroku, ale w temacie prania milczy jak zaklęty.

Złoty chłopak.

————–

Samo południe. Dość słoneczny poniedziałek. Wietrznie i rześko. Ta sama Pani sprzedaje te same tulipany po drugiej stronie ulicy. Nawet wyglądają jak sprzed tygodnia. Pani za to wygląda jak sprzed mocno już minionego ustroju. W odróżnieniu.

Jemy obiad popijając czarnoporzeczkowy Tymbark. Przy okazji omawiamy zbliżający się wielkimi krokami mój sobotni wyjazd do Szwajcarii. Albo raczej wylot… co już przypawia mnie o drżenie kończyn.

Nowy przy trzeciej butelce odkrywczo zerka pod nakrętkę. Po chwili zagaja:

– Czy wiesz, że rozpiętość poroża łosi może dochodzić nawet do 160 cm?

Trochę mi kotlet uwiązł w gardzieli – albowiem dokładniusieńko i akuratnie przed momentem wspominał żebym sobie tam kogoś czasem nie poderwała_albo_co… – ale walczę:

– Hmmm… A ile ma Twoja framuga? Bo chciałabym żebyś się zmieścił?

Nawet ogórkowa na chwilę wstrzymała oddech.

– 80. – cierpko odpowiada Nowy.

Kurtyna.

15 uwag do wpisu “Nowa notka

  1. chciałam wyjaśnić że ja jestem Stała i Uzależniona, ale nie jestem wrogiem. nikogo, a w szczególności Nowego. cieszę się że się pojawił, nieważne czy w koszuli lila czy innej 😉

    Polubienie

  2. W temacie pierwszej części notki chciałem obstawiać 10 do 1, że nie zauważył.

    No bo skoro różnicy między swoim podkoszulkiem, a Twoim bezrękawnikiem nie ma, to co tam taki drobiazg jak odcień – na pewno za bardzo w ciebie jest wpatrzony…

    Ale już nie obstawiam, bo niesprawdzalne.
    Po drugiej części.
    Którą mogę skomentować bardzo krótko:

    Oż qrwa !

    Z utęsknieniem czekam notek dalszych, bo coś mi się wydaje, że kolejna odsłona może zapowiadać bardzo krwawy rozwój wydarzeń 😉

    Polubienie

  3. e tam, niech taki strachliwy nie bedzie,toz nie wyjezdzasz jako zona po 20 latach małzenstwa ,lekko znudzona owym,tylko swieżo zakochana kobieta,co to tylko Ten i zaden inny nie wcodzi w mysl:)

    Polubienie

  4. Przypomniała mi się pewna historia z moim kuzynem, z łosiem i jego czteroletnią córką. Ale ów historii przytaczać nie będę, bo smutna…
    nie miejsce, czas i okazja:)
    bon voyage!
    :):*

    Polubienie

  5. No dobra już, dobra, ja się tylko zaniepokoiłem… Rozpuściłaś, Bajko, czytelników – człowiek zaglądał co kilka godzin i zawsze był nowy, smakowity kąsek.

    Baw się dobrze!

    Polubienie

  6. Przeciwnie – po Twojej wypowiedzi jestem juz spokojny i wiem, ze zaopiekujesz sie Bajka najlepiej, jak to mozliwe.

    Dziekuje za wszystko. Z gory. 🙂

    Pozdrawiam.

    Polubienie

  7. Zamiast segregowac pranie, zrezyfnowalam prawie na ament z bialych rzeczy. Z tym, ze ostatnio czarne dzinsy zafarbowaly mi na szaro posciel czerwona w biale serduszka. Z doswiadczenia jednak wiem, ze to sie labo spierze za ktoryms razem, albo zafarbuje na inny kolor od jakiegos innego łacha.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Shamallu Anuluj pisanie odpowiedzi