Mam już w garści bilety i czuję się prawie wolna. Muszę wyjechać, odpocząć, złapać dystans. Bo ostatnio mi się tak tu wszystko pogmatwało, że czasem to już nie wiem czy dam radę sznurówkę jeszcze zawiązać.
Wiosna tak? Hormony etcetera.
Ja pozwolę sobie mieć w głębokim poważaniu taką wiosnę, co to śnieg w niej pada. Zimy nie było bo była wiosna, to teraz bez żartów mi tutaj. Bo ja nie zgadzałam się na żadną zimę w miesiącu marcu.
Uwielbiam miesiąc marzec zapisywany w ten właśnie sposób przez rozmaite biurwy i księgowe. Podobnie jak daty w stylu 17 luty. Zawsze chciałam mieć w torebce trzy Stycznie, takie malutkie, na podorędziu. Nie wiem po co ale w torebce mam tyle rzeczy nie wiem po co, że trzy dodatkowe Stycznie nie robią akurat żadnej różnicy.
O! Okres czasu też kocham. Jak to się człowiek może jednym e-mailem służbowym nacieszyć.
Pakowałam się w nocy do późna ale naturalmą nie skończyłam. Jestem więc dramatycznie niewyspana i sfrustrowana. Na trasie Warszawa Centralna – Gdańsk Główny może więc dojść do incydentów a i być może w użyciu będą wyrazy. Bynajmniej nie uznania. Zwłaszcza gdy okaże się, że nie zabrałam czegoś piekielnie istotnego, bez czego nie jestem w stanie przeżyć dłużej niż 4 godziny. Na przykład wody toaletowej z bambusa albo czerwonych kolczyków.
W ogóle ostatnio trochę bardziej niż zwykle się dzieje. I to się dzieje tak, że o ja pergolę.
Najpierw się dzieje, że nie mogę jeść. Niby w porządku bo i tak się odchudzam ale żeby nie chciało mi się ulubionych pierogów z kapustą, to już w ogóle dramat. W Andach. I kolunia wiśniowa też mnie jakoś już nie pociąga. Nie wiem… może fryzjer by się jej przydał albo co? Nie, po namyśle stwierdzam, że fryzjer też by mnie nie pociągnął. Ani trochę. Potem się dzieje, że nie mogę spać. I mam wściek. Łażę, czytam, otwieram i zamykam synchronicznie okna – cała moja aktywność jest jak widać uboga ale jakże znacząca. Sąsiad mi nawet z naprzeciwka pomachał jak sobie tańczyłam, że rusz się, przecież nie będę tak stała. Tak mi machał, że boję się, czy się biedaczysko nie przeziębi. Potem znów jego MałŻona mnie będzie obrzucać spojrzeniem z cyklu: Ty Poczwaro Kostropata.
A jak już zasnę to śnią mi się stokrotki, albo czerwone piły łańcuchowe. Opcjonalnie. A na koniec się dzieje jeszcze tak, że czuję się jakbym jechała jakimś rollercoasterem bez trzymanki, bez pasów, bez niczego. /No może w bikini bo przecież biust by mi oszalał i zakwitł na plecach/. I właśnie jest ten moment, w którym przestałam widzieć tory.
Mamut do mnie dzwoni i pyta czy wszystko w porząku bo Jej się śniło, że poleciałam na Saturna uprawiać peralgonie.
I doprawdy nie wiem co mam Jej odpowiedzieć. Pomysł w sumie fajny, tylko czy pelargonie się tam przyjmą?
Mamut też się odchudza i w związku z tym – celem zwiększenia motywacji – zakupiłam Jej wagę. Waga jest biała w zielone żabki i przyszła zapakowana w otwarty kartonik i folię. Dziś z rana Mamut po raz pierwszy wszedł na nową wagę i z miejsca się przeraził, o czym oczywiście również telefonicznie mi zreferować pospieszył:
– 80!!!
– Ale co 80?
– 80 ważę, ponad!
– Niemożliwe.
– A jednak.
– A wyzerowałaś?
– Yyy?
Okazało się, że Mamut wagi nie rozpakował i tym samym nie dostrzegł czarnego pokrętła, którym wagę sprowadza się z wyżyn transportowo-fabrycznych na pozycje neutralne.
Waga koniec końców została wyzerowana i przerażenie okazało się znacznie mniejsze.
Świat odetchnął z ulgą.
Najlepsze jednak było jak otworzyłam pocztę: Czym się Igor aktualnie bawi? Czym najbardziej lubi?
Nie mogę odpowiedzieć gdyż albowiem się wstydzę.
Igor aktualnie najbardziej lubi bawić się spłuczką i moimi stanikami. Satynową koszulką też nie pogardzi. Majtki już Go jednak nie kręcą. Zmienny jest.
Nie mnie ktoś kopnie. Albo przytuli. Albo kurde nie wiem… podskoczy.
Czy chcesz o tym porozmawiać? Czy czujesz się z tego powodu niedowartościowana?
PolubieniePolubienie
hop!
PolubieniePolubienie
CZYM machał sąsiad z naprzeciwka? 😉
PolubieniePolubienie
to ja moze przytulę 🙂
Cie ta wiosna nakreca !oj..Igor ma iscie męskie pomysly na zabawę:) ,za chwile pewnie dorwie srubokret lub mlotek wiec wiesz..bielizna tez ok,w koncu facet,bedzie sie znal chociaz i swojej kobiecie w pzryszlosci bedzie kupowal cos ladnego..nic nie dzieje sie bez powodu,na pzryszlosc jak znalazl ,nie zaluj dziecku
PolubieniePolubienie
hoppa, hoppa!
PolubieniePolubienie
hehe podoba mi się pytanie czym sąsiad machał 🙂
i podskakuję Bajkę – na życzenie 😉
PolubieniePolubienie
hop hop :)) niezły podskok mi się udał, nie??
🙂
ale przytulić też CIę mogę:)
PolubieniePolubienie
Czyli Mamut w celu iżby się zważyć wlazł do kartonika? ;-/
A okres jak wiadomo wcale nie musi być czasu, więc lepiej może sprecyzować. A w ogóle to skik, tul, głask. ;-/
PolubieniePolubienie
Podskok i jeszcze jeden i jeszcze!!!
PolubieniePolubienie
w Trójmieście wiosna chyba idzie szybciej niż w stolicy.śniegu nie ma,słonko nawet dziś wylazło.przyjeżdżajcie się orzać i akumulatory naładować:))
PolubieniePolubienie
Chociaż uważam, że ta bajka na T co takie grube potwory latają jest odmóżdżająca zarówno dla dziecka jak i dla dorosłego to i tak powiem….
TUUUUUULIMY :)*
PolubieniePolubienie
Proszę panią!
Dziś jest 23 marzec więc proszę nie narzekać albowiem, proszę panią, jest już trzeci dzień wiosny.
PolubieniePolubienie
wiosna przyjdzie inną razą…
hop siup tralala:)
Igor jest facet,nooooo.
PolubieniePolubienie