Nadal nic się nie dzieje.
Czytam sobie wiadomości i normalnie mam wytrzeszcz. Poziom zidiocenia społeczeństwa osiągnął już chyba zenit, rów mariański, jądro ziemi, wystrzelił się w kosmos i teraz będzie jakaś implozja o ile się nie mylę.
No bo czy jest możliwe, żeby przejechać rosłego człowieka rowerem?
I żeby on później był trzy tygodnie w szpitalu a potem wyszedł i przejechał tym samym rowerem tego co to jego najpierw przejechał?
Dwa razy?
Bo przejechał i wracał?
I teraz się o to sądzą…
Nie szkoda papieru?
No halo!
A dziś przychodzi kolega co to sobie mieszkanie wynajął i nie ma pralki oraz ciepłej wody. Kolega jest siedem lat młodszy, ma długie pióra i wygląda jak moje dawne wyobrażenia o przystojnych chłopcach. Czasem chodzimy do kina, bo i on lubi i ja lubię, a żadne z nas nie lubi samo. Poza tym gadamy sobie na różne tematy i fajnie jest czasem usłyszeć, że się jest wyluzowanym i w końcu z kimś można. Zwłaszcza jeśli nie chodzi tu o wyluzowanie rodem z hurtowni drobiu a o dzieciatą kobietę tuż przed trzydziestką i z przejściami. Czasem to nawet żałuję, że zupełnie nie jest mną zainteresowany. Choć z drugiej strony przynajmniej sytuacja jest jasna.
Kolega przychodzi zrobić sobie u mnie pranie i się wykąpać. Bardzo grzecznie mnie poprosił, czy mógłby. Rety. Pytanie retoryczne. O słup się nie zabiłam (bo to na ulicy było) ale byłam blisko.
Kamery w łazience dotychczas nie zainstalowałam tylko dlatego, że rzeczonej nie posiadam. Ale rozważam możliwość ograbienia stosownej wystawy w drodze do domu.
Muszę się bardzo skupić by nie oblizywać brwi… 😉
tak, zainstaluj sobie kamerę w łazience i wspólnie będziemy oglądać filmy:)
a tak wracając do poprzedniej notki, to ja bardzo prosze o zaanonsowanie w lumpexach, gdzie robisz zakupy:)
bo szeczerze mówiąc to Ci trochę pozazdrościłam tych lepsiejszych:)
PolubieniePolubienie
A może wykonasz manewr typu ups. zapomniałam że się kąpiesz !! i wejdziesz śmiało do środka? Przynajmniej będziesz wiedziała czy warto oblizywać sobie brwi.
PolubieniePolubienie
Tak mi się teraz przypomniała akcja z myju-myju. Jeśli podoba ci się pewien chłopak i na ten przykład masz komfortową sytuację, bo wiesz, że w tym samym bloku co on mieszka twoja znajoma, to…
potrzebujesz ręcznik, szlafroczek, butelkę z wodą i mydełko. Na klatce schodowej owijasz się ręczniczkiem, zmaczasz wodą z butelki, lekko zapieniasz. Pukasz do ewentualnego obiektu westchnień, robisz maślane oczka i mówi ” właśnie brakło u mnie wody… uratuje mnie pan? ” Raczej uratuje:) a Ty zwiedzisz sobie kawalek jego mieszkanka i łazienkę.
To takie ekstremalne zapoznawanie się… ale oczywiście nie wykluczone, że Miły Pan po kąpieli zaproponuje kawę:))
to tak ode mnie… bo mi się z tą pralką skojarzyło…
pozdrawiam;)
PolubieniePolubienie
Nieeee, no sorry! Ten facet się ewidentnie lansuje pod Twoim prysznicem. I chce, żebyś weszła [oczywiście przypadkiem ;)]
Btw: w przyjaźń damsko – męską bez tzw. podtekstów dawno już nie wierzę. I już.
PolubieniePolubienie
zgadzam się z przedmówcą! to LANS! :))
PolubieniePolubienie
hmmm… ja tam nie wiem, ale do pralki nie jest potrzebna ciepła woda (no chyba, że do frani)…
A za przeproszeniem ta awaria ciepłej wody to jakby już tak na stałe? 😉
P.S. Milutki blog
PolubieniePolubienie
lans na maxa i nie ma to tamto:)
PolubieniePolubienie
>homol
ale on tej pralki nie ma. w ogóle.
tak.. taka mała szpiegowska kamerka byłaby tu całkowicie na miejscu 🙂
PolubieniePolubienie
Wybij sobie z głowy to podglądanie! Czasami rzeczywistość do łydek nie sięga rozszalałej (i szczodrej) wyobraźni ;-))
PolubieniePolubienie
Przyszedł, zobaczył, ?
PolubieniePolubienie
W takiej prośbie musi się kryć podtekst. Zanim się zorientujesz, będzie wychodził z łazienki w ręczniku, pytając, czy nie masz np suszarki do włosów. Czy to nie smakuje, jak prowokacja…?
PolubieniePolubienie
miałam kiedys znajomego, co przejechał człowieka rowerem. Jechał z górki, a człowiek był pijany i leżał w poprzek drogi. Efektem była li i jedynie złamana ręka.
Ale o dwukrotnym przejechaniu jeszcze nie słyszałam. Znaczy w ‚odwecie’. To chyba musiał jeden pozwany drugiemu nieźle nałożyć, ZANIM go przejechał…
PolubieniePolubienie