No, to było tak:
– biała kamienica,
– stalowoszare niebo,
– cisza,
– moje rozmarzenie w temacie pięknej scenerii zbliżających się opadów co to je przelotnie zapowiadali,
– coraz szybsze tupoty obcasików z dołu.
Jest tak:
– ściana deszczu,
– spoza ściany deszczu nic nie widać,
– za to coraz bardziej przychylam się do refleksji, że opady nie są przelotne,
– chyba, że zamierzają przelecieć jakąś kilkutysięczną armię na pustyni.
Będzie tak:
– o rety !!!
Na ‚motylą nogę’ mam dziś stanowczo za mało wyrozumiałości.
Mam za to określoną godzinę końca pracy i Dziecko w domu.
I z całym szacunkiem ale ta wredna ździra Matka Natura ma to chyba głęboko w jakimś baobabie.
Równie dobrze od razu mogę wziąć prysznic.
W pełnym rynsztunku.
Nie wiem czy istnieje jakaś posybilitacja, żebym dotarła do domu sucho.
Hm…wszedzie tak leje i leje, a na Podkarpaciu to nadal abstrakcja…
PolubieniePolubienie
a u mnie to tak: rozlazłe, spuchnięte paluchy w japonkach plus spocone pośladki (sic!) i powiewne zmęczenie, a potem to było tak: skurczone, małe, bezbronne, sine paluszki w narzędziach termalnych tortur ( 🙂 ) plus maleńkie, obrosłe gęsią skórką, trzęsące się półdupeczki i jeden wielki skurcz pleców (nie pytaj czemu, zawsze tak mam z zimna).
o.
PolubieniePolubienie
No ja generalnie jak wyszłam z pracy to zatrzymała mnie ściana wody (bo to już nie był deszcz kurde tylko hektolitry wody) a na placyku przy metrze Centrum idioci stali przy samym wejsciach zeby inym bylo trudniej wejsc albo wyjsc.. generalnie centrum Wwy to pływało .. a na Urysnowie słonko świeciło .. esss.. porąbana ta pogoda zdecydowanie
PolubieniePolubienie
wracałam z pracy pod parasolem. najpierw omijałam kałuże, potem już nie. I tak miałam nogi mokre od kolan w dół, a w butach dwa jeziorka. 🙂
PolubieniePolubienie
ja zostałam prawie godzinę dłużej i spokojnie czekałam aż się uspokoii ale na mnie w sumie czekał tylko bank a nie małe dziecko to se mogłam posiedzieć dłużej.
PolubieniePolubienie
Possibilizacja ? widać utrzymujesz pozycję w nurcie głownym…lecisz Kaczyńskim (jarosławem)
😉
PolubieniePolubienie
muszę Cię zmartwić Klu -określenie ‚posibilitacja’ usłyszałam kilka lat temu na pracowym korytarzu i od tamtej rozpowszechniam je na prawo i lewo. jak widać z powodzeniem, które przerosło nawet moje oczekiwania 🙂
PolubieniePolubienie
Zapewne Kaczyńskiego podsłuchałaś 😉
PolubieniePolubienie