Trzynastego

Macie czasem taki sen, że wychodzicie na salę pełną ludzi i nagle okazuje się, że jesteście w pidżamie, albo w czymkolwiek innym, albo dajmy na to bez spodni?
I nagle wszyscy zaczynają się śmiać? Wszyscy tylko nie wy. Bo wy czujecie się koszmarnie głupio i najchętniej zapadlibyście się głęboko pod ziemię.

Macie? Najlepiej jest się wtedy obudzić i odetchnąć z ulgą. Tylko co
jeśli okazuje się, że to nie sen?

Mnie się właśnie przed chwilą taki zmaterializował. Nie miałam
pidżamy ani nie byłam bez spodni ale kompletnie nie pasowałam do
reszty. Nie ten strój.

Banał, co? śmieszna anegdota dla nowych chórzystów jak to Bajka
przyszła na koncert nie w tym co trzeba. Śmieszne. Ubawili się ludziska
setnie. Tylko mnie jakoś tak…

Widać nie umiem się z siebie śmiać.

Znów cofnęłam się w czasie, mam 7 lat i jestem przed pokojem nauczycielskim, skąd zaraz wybiegnę na ulicę i wrócę do domu nie widząc nic.. przez łzy.

Chyba pora zacząć wierzyć w przesądy.

Ps. Do Aśki – nie przypominam sobie żebym się obraziła – po prostu wyszłam bo i tak nic tam po mnie – sopranów był komplet. Spóźniłam się przez wypadek autobusowy – nie moja wina. Gdybym miała stały dostęp do internetu i nie pisała większości notek przy pomocy telefonu pewnie bym wiedziała – moja wina. A co do innych rzeczy – wiem co słyszałam. Maja dzielna jest niewątpliwie. To tyle.

Pozdrawiam

14 uwag do wpisu “Trzynastego

  1. weź, no….się już nie masz czym przejmować???
    znaczy ja rozumiem, bo nawet, jak jestem odstrzelona jak mrówka na święto lasu i lustro mi mówi „woooow!”, to i tak, gdy się na mnie gapią bądź komentują, to jakoś tak…
    ale.
    uparcie się przestawiam na opcję „najwyraźniej zazdroszczą i ch im w d”.
    i powiem Ci – to jest dobra opcja:-)

    Polubienie

  2. …nie marnuj czasu na głupoty. Czy to naprawdę ważne co mysli o tobie ktokolwiek. Tak naprawdę sama jesteś u siebie w głowie i tylko o własny szcunek i opinię powinnaś się troszczyć.Buziaki…

    Polubienie

  3. Chyba pisałaś już kiedyś o czymś podobnym. A ja w komentarzu pisałam, że w dzieciństwie miałam sen-traumę, że wychodzę z domu w kapciach. Niby nic takiego, a to było przeżycie. Po przebudzeniu cieszyłam się, że to tylko sen 😉
    A teraz sny rzadko kiedy pamiętam. Szkoda.

    Polubienie

  4. Bajka, nie przesadzaj. Nikt się z Ciebie nie śmiał, to raz. Dwa: śpiewać mogłaś, bo nawet gybyś stała wyjściowo w pierwszym rzędzie to stanęłabyś w drugim. A „Twoje” miejsce to i tak standardowo drugi rząd. Majce podpieprzyli strój i była dzielna, a Ty się nie wiadomo dlaczego obraziłaś. Poza tym info o strojach były zarówno na forum, jak i na stronce w dziale dla chórzystów.

    Polubienie

  5. Nigdy nie miałam takich snów, realnie też mi się nie przytrafiło, choć znam takich, co i owszem.

    Jeśli ktoś się śmiał z tego, że byłaś w nieodpowiednim stroju, to kij mu w oko, bo każdemu może się zdarzyć, że się jakoś zawieruszy w rzeczywistości. Lecz może się wcale nie śmiali, tylko Ty tak bardzo się tego obawiasz, że śmiali się w Twojej głowie? Ja tak mam, bo śmieszności boję się przeokropnie.

    Polubienie

  6. Na Twoim miejscu stanąłbym w pierwszym rzędzie centralnie i niech się doktory zastanawiają. No cóż, przechlapię sobie, ale ja to się trochę śmiałem (ale nie okazywałem tego) Bajka wyglądałaś trochę jakbyś z innej bajki była, jak Królewna Śnieżka, która poszła do lasu na grzyby… Cholera, żeby ten strój był w miarę neutralny, jakbyś w jeansach przyszła, to przynajmniej mogłabyś posłuchać występu, a tutaj paraliż. Miałem tak raz w podstawówce, że zapomniałem kompletnie o mikołajkach i nie kupiłem prezentu koledze, w szatni widzę podniecenie związane z mikołajkami i słabo się zrobiło na myśl że to dzisiaj. Pobiegłem do domu i szybko jakieś dwa żelaźniaki wszdziłem do pudełka po dyskietkach, owinąłem w papier śniadaniowy i dalej biegiem do szkoły. Spóźniłem się wtedy… no i gadali że używane zabawki przyniosłem.
    kij im w oko 🙂
    Mam nadzieję, że już patrzysz na tą gafę strojową z nieco bajkowszej perspektywy. : 🙂

    Polubienie

  7. A ja wiem co czujesz bo sama tak mam i wiem, że co by tu dziś nie napisać to i tak to nie zmieni tych koszmarnych dla ciebie chwil. Więc przytulam cię wirtulanie i przesyłam buziaki.

    Polubienie

  8. oj przeczuwam, że mamy ostatnio podobne doświadczenia z bliskim otoczeniem…
    pozdrawiam ciepło Ciebie i Obywatela 🙂 ze świątecznym pozdrowieniem!

    Polubienie

  9. Szkoda Baj, że aż tak Ci w pięty poszło. Ja mówiłam baaardzo brzydkie słowa, a ci co mnie trochę znają, wiedzą, że ich nie używam. Jakoś mi przeszło i czekałam na Ciebie w dziesięciu miejscach na raz bo miałam nadzieję, że sobie opowiemy jaki ten świat paskudny i w ogóle. no ale skoro nie wczoraj to może innym razem – próba we CZWARTEK!

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Lukrecja Anuluj pisanie odpowiedzi