Przychodzę do domu i patrzę na ból. I wiem, że nic nie mogę zrobić. Tylko przykro mi widzieć i tak po prostu patrzeć. Nigdy nie widziałam Ojca tak milczącego. Wraca z pracy i godzinami siedzi zagryzając wargi, wpatrując się w jeden punkt. Wiem, że nocami płacze. Czuję. Mama też. Obejmuje Go i tak siedzą w milczeniu. A ja nie wiem gdzie podziać oczy. Oboje nie mogli pomóc. On był do końca. Razem z resztą rodzeństwa i Jej córką. Umarła we czwartek o 15.32. Dowiedziałam się piątkowym wieczorem, gdy planowałam już podróż. Nie chcieli mi mówić. ‚Żeby nie denerwować’. Na sobotę byłyśmy umówione w szpitalu. Nie poczekała. Widać nie mogła. Żałuję, że nie pojechałam wcześniej. Choć teraz to już i tak bez znaczenia. Bo co by dało pożegnanie? Przecież nie cierpię pożegnań. Ostatnich ‚pa pa’ z pociągu, smutnych uśmiechów, łez wycieranych ukradkiem w rękaw wyciągniętego swetra. Wiem, że pytała o mnie. I o Malucha. I przykro mi, że nigdy już się nie poznają.
Często o Niej myślę. I o tych, których zostawiła. Tu i teraz. Przynajmniej przestała cierpieć. Tak zawsze pocieszają lekarze. A człowiek do końca się łudzi, że lada chwila, może nawet za pięć minut, ktoś w labiryncie łańcuchów i wiązań… odnajdzie ten lek na raka.
W nocy śniła mi się bryłka ziemi, którą napełniałam starą, ceramiczną doniczkę. Widziałam nakłuwanie widelcem i trzy nasiona i całą masę rzeczy, których nigdy w życiu nie robiłam i nie wiem skąd miałam pojęcie jak się w ogóle do tego zabrać. I małe paluszki zaciśnięte na konewce. Potem obraz się oddalił i spostrzegłam, że doniczka jest duża i mocno popękana. I że jest na niej napis: ‚coś się kończy, coś zaczyna’…
Sen się skończył. Ale wiem, że oznaczał coś dobrego.
Mam nadzieję, że Ci ciepło, kochana.
Do widzenia.
Może się spotkają w jakimś fajnym gdzie indziej, gdzie jest zawsze ciepło i nikt nie choruje. Może wszyscy się tam spotkamy.
PolubieniePolubienie
Może siedzi na ławeczce i uśmiecha się do ciebie i małego
PolubieniePolubienie
na pewno jest jej dobrze, na pewno siedzi sobie juz w spokoju i podgląda, czy u ciebie wszystko w porzadku. A sen? może oznaczać wiele… kiedyś go zrozumiesz 🙂
Smutne są koleje losu, a śmierć jest jedyna pewną rzeczą jaka nas spotka.
PolubieniePolubienie
jest jest. Gdzieś stamtąd patrzy na Ciebie. I na swojego brata też. Może to ona ci dała tę doniczkę?
PolubieniePolubienie
niektórzy tu piszą, że może się spotkają a ja to wiem, że się tak stanie, po prostu. Ona też już to wie.
Bólu nie ukoi nic, może czasem czas, ale to nie zależy od nas…….odejście zawsze boli….wiem z doświadczenia i wiem też, ze umarli nie głuchną, słyszą wszystko, co do nich mówimy i o czym milczy nasze serce…….
PolubieniePolubienie
nie spotkala Twojego, moze mojego chociaz.
PolubieniePolubienie
piękny sen… niestety z Babciami tak bywa. ściskam delikatnie
PolubieniePolubienie
moze kiedyś wreszcie wymyślą..
przytulam :-*
PolubieniePolubienie
………………………..
PolubieniePolubienie
lek na raka? szkoda gadać poprostu nie ma i nie będzie , mam bialaczke i wiem coś o tym .
PolubieniePolubienie