Shit happens

Po lekturze pewnych blogów, komentarzy, dociekań, scysji i różnych innych obsmarowań poza niesmakiem taka jakaś mię najszła refleksyja, że gdy chce się coś zbudować to po pierwsze primo – nie ma chętnych, po drugie – zawsze się znajdzie stado ktosiów, którzy będą odradzać, napominać, szukać dziur w serze salami i mniej lub bardziej skutecznie obrzydzać wszelkie człowiecze zapędy, a po trzecie – tekstem stulecia będzie ‚to głupie, to się nigdy nie uda’. Jeśli zaś trzeba będzie coś zniszczyć – pójdzie w trzy sekundy i to w odpowiedzialność zbiorową. Zawsze pierwsi jesteśmy by coś komuś wytknąć i by coś zepsuć. Mało kto umie stworzyć zaś coś co miałoby ręce i nogi. A już najmniej jest takich, co by czasem pomyśleli o czymś innym… niż tylko własne odbicie w lustrze i własny odbiór rzeczywistości.

Na szczęście tylko czasem mi się odechciewa.

29 uwag do wpisu “Shit happens

  1. Mówisz jak mój szef. Tylko używasz bardziej literackiego słownictwa.
    On jest niesprawiedliwy przez swoją wybuchowość, a Ty – prawdziwa.

    Polubienie

  2. Ja zawsze takim, co psują wszelkie wspaniałomyślne pomysły, mówię, że kiedyś nie będa mieli czego psuć, bo wszystko posują, a nie będize nikogo kto chciałbytworzyc, to co wtedy robili by. Do niektórych trafia, al etylko do niektórych, a jeszcze gorsi są Ci, którzy robią to nieświadomie, nie wiedza co czynią,a le takich to trzeba uświadamiać. No!

    Polubienie

  3. A ja Cie tam uwielbiam!!!!

    NAWET JAK ZNIKAM i dzwonie jak nie mozesz rozmawiac!!!!

    Mialam swoje urodziny w wawie spedzic,a le nie mam kasy, wiec bede chyba MYSLAMI z Warszawa i bajkową paczką

    Bajka – wysyłam mase pozytywnych mysli!!!!

    Polubienie

  4. nawet nie wyobrażasz sobie chyba (a może?…), jak bardzo to, co napisałaś, dręczy mnie od pewnego czasu.

    shit happens, trzeba podetrzeć tyłek i iść dalej;>

    Polubienie

  5. ze znużeniem informuję że zarówno właścicielka bloga jak i pareset innych homo sapiens używa sformuowania „po pierwsze primo” świadomie

    Polubienie

  6. drogi anonimie – polecam bardziej wnikliwe oglądanie niektórych polskich filmów – nie tylko tych nowych ale również i starszych, mądrzejszych – często bowiem częrpię z nich stylistykę swoich wypowiedzi… być może wtedy niektóre rzeczy staną się łatwiejsze do zrozumienia 🙂

    Polubienie

  7. Caff – właśnie o to chodzi, że nie ma już bajkowej paczki… zepsuła się przez różne osobiste wycieczki i tylko mi przykro, że więcej już jej nie będzie – tylko mi chyba, bo ci so spsuli mają to głęboko – najprościej podpalić lont.

    Polubienie

  8. Też tego nie cierpię. Nawet, jeśli pozornie jakiś pomysł wygląda absurdalnie, to nikt nie pomyśli nad tym dłużej, tylko krytykuje. A rąk do pomocy nie ma. Ale wiesz, co lubie? Kiedy sama wykonam jakiś „absurdalny plan” (ktory oczywiscie okaze się czyms genialnym), a potem widze te zdziwione miny wszystkich tych, ktorzy pukali sie w czolo 🙂 Satysfakcja gwarantowana 🙂

    Polubienie

  9. Tez prawda. Przyklad tylko podalam 🙂

    Nowa notke przeczytam po powrocie z audiencji u promotora 🙂 Za dluga jest, a ja nie chce sie spoznic, bo mnie do obrony jeszcze nie dopusci 😉

    Pozdrawiam

    Polubienie

  10. hi hi, Pan Anonim nie przeszedł mojego personalnego Testu na Posiadanie Rozumku.
    Po pierwsze primo – znacząca większość znanych mi osób, korzystających z tego zwrotu bardzo dokładnie wie, cóż on znaczy, co rzecz jasna nie przeszkadza im naginać rzeczywistego znaczenia zgodnie z własnym perfidnym poczuciem humoru – ale o tym pisała Małgośka już nieco wcześniej.
    Po drugie primo, jak już nadmieniła nasza szanowna gospodyni, zwrot w tej, teoretycznie niepoprawnej formie, pojawia sie wielokrotnie w różnego rodzaju źródłach – ku uciesze gawiedzi rzecz jasna, niestety zrozumienie tegoż wymaga odrobinę rozumku i że tak to ujmę obrazowo – ciut elastycznego umysłu.
    Po trzecie, być może najistotniejsze primo – nie ma nic zabawniejszego niż człowiek, który tych prostych faktów nie zna, i próbuje być złośliwy. (;
    A jeszcze jedno, mój drogi anonimie, wiedz jedno – głoski, literki i zdania z nich składane są także do tego by się nimi bawić – o ile rzecz jasna robi się to świadomie. Tobie niestety tej świadomości brakuje, ale nic to, czytaj, ucz się, myśl, a być może kiedyś to pojmiesz.

    Polubienie

  11. pozwolę sobie polemizowywać (; – źródeł „pierwszego primowania” jest mnóstwo, trudno powiedzieć który z nich jest tym najbardziej oryginalnym z oryginalnych, zresztą, nie rzecz w tym, by catyt był ścisły, a by konwencja i myśl za nią zawarta była jasna.
    „No, tom powiedział coś mądrego!” – rzekł Kal, zakładając garniec miodu na głowę, tańcząc od niechcenia walca z ekspresem do kawy – bo jak bajki wszelakie nas uczą, w przyrodzie musi być równowaga i mądrość z głupotą wyrównać się musi.

    Polubienie

  12. inna sprawa, że „po pierwsze primo” powoli dołącza do grona wypowiedzi typu „na zrazie”, „dowciapny”, czyli takich, które bardziej bawią wypowiadającego, niż słuchacza.

    a jeszcze inna sprawa, że jak tak wziąć pod uwagę całe społeczeństwo (nie tylko pana, panią), to sporo ludzi w ogóle tego nie kuma i nigdy nie skuma, ucho im się prześliźnie przez ten zwrot i tyle.

    Polubienie

Dodaj komentarz