w radio 'do Ani…'

podobno wszyscy prawdziwi mężczyźni do Londynu w czterdziestym piątym uciekli…

szkoda, że urodziłam sie tak późno…

…mogłabym przynajmniej jakiegoś tchórza opierniczyć za dezercję

31 uwag do wpisu “w radio 'do Ani…'

  1. ekm…ja bardzo przepraszam, ale muszę w imieniu obecnych a prawdziwych wystąpić. Taki np. Biko – widziałam onegdaj certyfikat jego prawdziwości przesłany fax-em. Więc pewnie prawdziwy. Dla porządku – ślubnego mego wymienię (prawdziwość sprawdzalam osobiście :)). Tak więc Baj – masz szanse spotkać prawdziwego – tutaj i teraz. Czego życze, a co !!

    Polubienie

  2. Biko to nie skuteczne, zmarszczakami się nie martwię 😛
    a ciekawa, bo jak mam poznać tego prawdziwego mężczyznę? przecież nie z wyglądu, więc ten certyfikat bym sobie obejrzała, no! 😉

    Polubienie

  3. nie jest chyba tak źle..Dopiero deklarowalaś, że nie ma wcale ( bo poleźli), teraz zgadzamy się, że 1 jest (ja mówie, że 2 – ale na słowo, nie każdy wierzyć musi), pamiętam, że Just wspominała kiedyś o swoim kuzynie… czyli lista zaczyna rosnąć… Fakt kuzyn był przystojny itd…ale przez domniemanie przyjęłam, że prawdziwy..

    Polubienie

  4. a proposo certyfikatu – ja to proponuję samemu przyznawać. znaczy stwrzyć jakoweś jury i po przeprowadzonych testach przyznawać certyfikaty. Zgodnie z normami ISO 😉

    Polubienie

  5. w sumie też żałuję..ale tego,że nie mogłam z nimi się zabrać…w chwili obecnej jest to bardzo materialistyczne podejście do życia – od paru lat usiłuję uzbierać kasę na operację oczu…tam może łatwiej by było…bo tu z mojej pensji jakoś nie idzie!

    Polubienie

Dodaj komentarz