Baaajsikel, baaajsikel…

Fąfel – Jeździsz trochę?
Bajka – Chyba autobucem… nie jeżdżę bo chora byłam i jeszcze jestem nawet.
Fąfel – Hmmm… to się dobrze składa…
Bajka – O ty szujo 😉
Fąfel – Oj tam szujo od razu… A jaki masz?
Bajka – Czarny… głównie… chyba, że czysty… to czarno-czerwony
Fąfel – Oj nie nabijaj się! Model jaki?
Bajka – Giant boulder
Fąfel – Fajno… pożycz, co?
Bajka – Czego?
Fąfel – Pożycz mi roweru
Bajka – Życzę Ci roweru 😉

Wrednam od samego rana

10 uwag do wpisu “Baaajsikel, baaajsikel…

  1. pozwolę sobie obiektywnie się obruszyć. wiele rzeczy można rzec o trzodzie chlewnej, ale wredota występuje u świń i ludzi z podobną przypadkowością i jest cechą osobniczą.;)

    Polubienie

  2. (: dobre, pani, dobre, nie ma jak zdrowa złośliwość o poranku. Ah, aż sę kapnę nieco jadu do herbatki, coby języczek wyostrzyć sobie nieco i tyż przywalić komuś między oczka – tak się jakoś miałko dziś czuję (((:

    Polubienie

  3. zaraz, ja czegos nie kumam (niewyspanam to pewnie temu) – to chyba dobrze, ze mu zyczysz roweru – lepiej niz jakbys mu go nie zyczyla, bo wtedy to byla bys pies ogrodnika, co sam nie zje a drugiemu nie da…
    a tak, jak mu zyczyc bedziesz z serca calego to na pewno kiedys go dostanie… kiedys tam…
    ;)))))
    (umarlam :))))

    Polubienie

  4. …napisałbym coś fajnego , ale nie mam siły. Mam tu mgłe, za oknem i w mózgu. Aha,ani szklanka ani kubek…kubeł. Całuję w czubeczki itd…

    Polubienie

Dodaj komentarz