Wściekła żona szła 90 kilometrów pieszo.
Ja się zastanawiam czy ona faktycznie taka durna czy tylko mnie się wydaje. Co innego się wściec jak nie przymierzając dziki pies na prerii po zderzeniu z kaktusem a co innego pokazać kluczyki do pustostanu we własnej czaszce i zamiast dobrze się rozejrzeć/ zadzwonić/ próbować złapać stopa/ poprosić o pomoc policję/ pójść leżeć krzyżem do najbliższego kościoła (niepotrzebne skreślić)… zaiwaniać z buta bawiąc się w Korzeniowskiego bez lat treningu.
Pewna Niemka przewędrowała pieszo 90 kilometrów, ponieważ myślała, że mąż odjechał bez niej ze stacji benzynowej.
O losie! Nietórzy definitywnie nie powinni myśleć. To im szkodzi.
Małżonkowie zatrzymali się na jednej z dużych stacji benzynowych przy autostradzie. Kobieta po wyjściu ze sklepiku nie zauważyła samochodu stojącego na parkingu za budynkiem stacji. Rozwścieczona wyruszyła w pieszą podróż do domu.
Po 15 godzinach kobietę znalazła policja, którą zaalarmował mąż zaniepokojony nagłym zniknięciem żony. Była wycieńczona.
Gdyby za głupotę dawali nagrody ta pani z pewnością dostałaby Order Odrodzenia… tylko do licha nie wiem czego.
😐
order odchodzenia:)
PolubieniePolubienie
rozciągniętej podwiązki
PolubieniePolubienie
Ale zacięta była sztuka. To jej trzeba przyznać. 🙂
PolubieniePolubienie
Niemki z reguły się zacinają… przy goleniu 😉
PolubieniePolubienie
jobla jej lub jabola na wycienczenie 😉
PolubieniePolubienie
Dobrze, że skarpy żadnej po drodze nie było, bo pewnie by cholernica zacięta skoczyła :-)))
PolubieniePolubienie
jeszcze parędziesiąt kilometrów by szła i nagroda darwina murowana hihi
PolubieniePolubienie
e no właśnie, to prawie „nagroda Darwina”, czy raczej „szlachetne wyróżnienie” (to dostają ci, co jednak przeżyli)
PolubieniePolubienie