Makabreski, czyli dialogi kinowe

+ No popatrz. Jakaś nowa zajawka.
– Zajawki w kinie z reguły są nowe.
+ Czepiasz się.
– Wiem.
+ Eeee. Narwany kolo w durnej czapce porywa jakąś małolatę drącą japę na pół ulicy a jej bodygard dostaje kulką po dziąśle, po czym nakrywa się nogami i się z deczka irytuje jak tylko wstaje… no i oczywiście kidnaperowi chce spuścić słuszny wpierdol.
– Czyli standardzik. A manto być musi, bo to sensacyjny standardzik będzie. Tylko żeby na koniec nie zapomnieli mówki proamerykańskiej.
+ I flaga.
– I prezydent z obwieszczeniem do narodu.
+ Plus efekty rodem z Matrixa wymieszanego z Van Helsingiem ale bez gołych cycków.
– Tu też będą się wampiry wilkołaczyć?
+ Kto wie. Może ta porwana dziołcha się okaże agentem tajnych służb kosmicznych w ciele 10-letniej dziewczynki i w dodatku zachoruje na jakąś czesko brzmiącą chorobę, która epidemicznie rozszerzy się na wszechświat i zawampirzy sąsiednie galaktyki.
– Hmmm… Za dużo komiksów czytasz. Ciekawe co z nią będzie.
+ Sprzedadzą ją do burdelu w dolnym Tadżykistanie albo do szpitala w Wietnamie na organy.
– Na organy to chyba do kościoła 😉

4 uwagi do wpisu “Makabreski, czyli dialogi kinowe

  1. a na samym końcu małolata okaże się transwestytą a bodygard jej ojcem zaginionym przed laty w tundrze syberyjskiej… to nic, że korol skóry inny ;))

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s