I to na całej długości. Drugiego października ruszył szumnie zapowiadany i relamowany 19. Warszawski Festiwal Filmowy. Potrwa do trzynastego. Filmów jest całkiem sporo, zapowiadają się wybitnie i ciekawie (przynajmniej niektóre) ale cóż z tego, że są cztery festiwalowe kina, skoro na kilku tytułów nie będzie można zobaczyć wcale, chyba, że kinomaniacy akurat codziennie o 13.30 mają wolne, bo tylko w takich godzinach na przykład wyświetlany jest niemiecki Angst. W ogóle seanse są wybitnie nie dla ludzi pracujących i uczących się w trybie dziennym – 13.30, 16.30, 18.30 i 21.00. Pierwsze odpadają bo to chyba tylko dla bezrobotnych (a Ci do kina nie chodzą bo nie mają za co), drugie – mało kto zdąży na czas, chyba, że kończy pracę lub zajęcia o 15.00, trzecie są w porządku tyle, że nie sposób się na nie dostać, bo ludzi morze a ostatnie są dla osób, które nie muszą wstawać o szóstej rano. To są tak zwane smaczki. Dotychczas udało mi się obejrzeć tylko dwa filmy, choć ochotę miałam na znacznie więcej, a to dlatego, że nigdzie nie ma już biletów. Przedsprzedaż była tak koszmarnie zorganizowana, że nawet nie próbowałam nic kupić a i w samych kinach organizacja pozostawia wiele do życzenia. Na „Symetrię” udało mi się pójść dzięki Mal, która „wystała” bilety w iście peerelowskim ogonku a „Morze przygląda się” obejrzałam, ponieważ przyszłam na dwie godziny przed czasem, by być jedną z pierwszych osób stojących w kolejce po „zwroty” – biletów do kupienia w kinie nie było wcale. W razie czego chcieliśmy nawet wyjść przed kino i „namawiać” ludzi do oddawania biletów w kasach (ponoć mam dar przekonywania) ale na szczęście pogoda przyszła nam z pomocą (w taki deszcz w niedzielę późnym wieczorem z domu wychodzą tylko psychopaci, wariaci i kinomaniacy albo niby szampon – 3 w 1) i zwracanych biletów starczyło również dla nas. Odebraliśmy je cali szczęśliwi, jakbyśmy wygrali w totka i żegnani zawistnym pomrukiem reszty długaśnego ogonka udaliśmy się na salę. Oczywiście to nie było takie proste jak się przeciętnemu zjadaczowi popcornu wydaje. Organizatorzy festiwalu wspaniałomyślnie wpadli na pomysł aby nie numerować miejsc w salach i na biletach, bo i po co. Faktycznie żaden problem. Dzika wataha kisi się jak dobrze przyciśnięte sardynki w puszce w oparach woni potu i absurdu aby z chwilą otwarcia upragnionych wrót, wedrzeć się na salę przemocą i gwałtem, podeptać wszystko i wszystkich a koniec końców dosapawczy się do dogodnego miejsca, zająć swoją własną osobą i rozmaitymi tekstyliami pół rzędu. Standard znaczy się. Kto silniejszy – ten sie wepchnie. Kto szybszy – będzie miał lepszy widok. Nam się na szczęście udało. W Relaxie sprintem i walecznością wykazała się Mal a w Silver Screen Dżejkob zrobił pożytek ze swego słusznego wzrostu i uskutecznił łokcie. Poza tym wszystkim na sale kinowe widzowie byli wpuszczani po czasie (przeciętnie 10 minut spóźnienia), co spowodowało, że zarówno przezorni jak i spóźnialscy mieli równe szanse w wyścigu (a ścisk i brak klimatyzacji przed salą w Relaxie dały się we znaki i dopełniały reszty mordując nasze powonienie charakterystycznym odorkiem). O filmach wypowiadać się nie będę, bo to kwestia gustu a poza tym niech każdy sam zobaczy to, co tak ciężko zdobyć ale do wszystkich przygotowujących oprawę tegorocznego festiwalu mam jak najbardziej uzasadnione pretensje. Organizatorzy przezornie nie podali na biletach ani ulotkach adresu e-mailowego gdzie można by ich zbesztać. Widocznie byli przygotowani. Dobrze, że chociaż oni byli.
nie wiedzialm,zes Ty taka ukulturalniona 😉
PolubieniePolubienie
ja też nie wiedziałam Madzix ;)) hehe – to tylko pozory nie przejmuj się – na serio nadal jeste czerstwą babą ze wsi co się roweru boi 😉
PolubieniePolubienie
Wczorajszy dzień nadawał się na niedzielę!
PolubieniePolubienie
Kino ? ….
A co to jest takiego ? :-))
PolubieniePolubienie
Kino to Kulturalna Inwestycja Innych Obiektów.
PolubieniePolubienie
a moze Klientów Impotentów Nie Obsługujemy 😉
PolubieniePolubienie
Komu Innych Nowych Owsików
PolubieniePolubienie
Kino czyli WFF czyt. Wodny Fiut Filip.
PolubieniePolubienie
Kiedy Idziesz Nie Oddychaj
PolubieniePolubienie
Od Niedawna Innych Katuję
PolubieniePolubienie
ale wspak nie moze byc 😉
PolubieniePolubienie
Juz się poprawiam
PolubieniePolubienie
KUPIĘ KINO czyli Kury, Indyki Nawet Otyłe.
PolubieniePolubienie
Marne Kino czyli Kto Idzie Na Obiad
PolubieniePolubienie
i pomyslec ze to wszystko dla Mirka 😉
PolubieniePolubienie
Właśnie a kto to Mirek? Nie wiesz? To przecież: Miły Inteligentny Ryjek Energetyki Komunalnej.
PolubieniePolubienie
A kto to JA? Nie wiesz? To Jajcata Ania!!
PolubieniePolubienie
KINO – Krajowy Importer Nietypowych Odpadów
PolubieniePolubienie
Już wracam. Komu Indyka Nadziewanego Owsikami?
PolubieniePolubienie
posiadam jaja owszem, miliardy nawet 😉 tyle ze wewnetrzne
PolubieniePolubienie
skupmy sie na KINIE
PolubieniePolubienie
W sprawie mojego przyszłego męża to KINO, czyli Komunista I Nurek Odpada.
PolubieniePolubienie
W sprawie skupiania się, to lepiej nie, bo mnie wyrzucą za Kreatywnośc i Nagie Obycie.
PolubieniePolubienie
Kupuj Importowane Nowe Onuce
PolubieniePolubienie
Kicham i Nie Odwiedzam -Wadliwie Funkcjonującego FIUTA!
co za pomysł z tymi godzinami!
sam miałem o tym notkę napisać, ale … cóż… wiele więcej na pewno bym nie napisał. hmm.. ale może mądrzej by wyszło 😉
PolubieniePolubienie
Kocham I Nawet Odwiedzam.
PolubieniePolubienie
Kurdę Inni Nas Olali!
PolubieniePolubienie
(K)urna, (I) (N)a co (O)śle było Ci pytać ….
Teraz masz za swoje … 😦
PolubieniePolubienie
Nie olali tylko tak biegli w słowie nie są i siedzą cicho zawstydzeni. 🙂
PolubieniePolubienie
Zamieszanie – raczej wątpię ale skoro twierdzisz inaczej pewnie masz rację – tylko ze dla mnie to co pisze na blogu nie jest odzwierciedleniem zyciowej madrosci ;))
PolubieniePolubienie
BIKO – Bądź Inny Komentuj Otwarcie 😉
PolubieniePolubienie
BIKO czyli Bardzo Inteligentny Kolego Odwagi!!!
PolubieniePolubienie
MIRKU, czyli Mądry Inowacyjny Robaku Kur Udanych. Kto pyta nie bładzi.
PolubieniePolubienie
słuchajcie głupawka zatacza juz olbrzymie koła ;)) co widac po Śliwce ;)))
PolubieniePolubienie
po mnie ofkurs nie
PolubieniePolubienie
A nie mówiłam, ze jak się ŚLIWKĘ w radzieckim termosie zakręci to z Niej Powidła wyjdą!!
PolubieniePolubienie
ŚLIWKA – Śmiechem Leczy Innych Walcząc Każdą Armatą
PolubieniePolubienie
z Ciebie to juz majdir tylko pesta wyjść może bo robak jak był to ze smiechu dał dyla 😉
PolubieniePolubienie
Ślub Lubej I Wacka Kurde Anulowano!!!
PolubieniePolubienie
Biję dziś rekord komentarzy! Chyba to nikomu nie przeszkadza. BIKO co Ty na to??
PolubieniePolubienie
BAŚKA – Będąc Anonimową Śliwką Kręci Afery 😉
PolubieniePolubienie
ha a co wymyslisz na long nazwe maine bloga? 😉
PolubieniePolubienie
Bardzo Agresywna Śliwka Kupi Amunicję
PolubieniePolubienie
O DUPA!!
PolubieniePolubienie
Rankiem Ania Dumnie Zjadła I Elokwentnie: ‚Czasopisma’ Kubie Interpretowała.
PolubieniePolubienie
Trędowaty Emeryt Rano Męski Organ Ssie
PolubieniePolubienie
hehehhehehehehehehheheheheheheheheh umieeeeeeram
PolubieniePolubienie
jak dotac i tak najlepsze jest O! DUPA ;)))))))
PolubieniePolubienie
Nie UMIERAJ. Tylko Umiejętnie Mierz
Irka Emeryta Rozkładającym Anty Jajkiem
PolubieniePolubienie
Eeeee Yyyyyy Aaaaaa teges. 🙂
PolubieniePolubienie