Bardzo dobry dowcip

W noc poślubną młode małżeństwo rozbiera się przed pójściem spać. Nagle mężczyzna podaje żonie swoje spodnie, mówiąc: „Załóż je, kochanie.” Żona przymierza spodnie, ale oczywiście w pasie weszłyby dwie takie jak ona, więc zrezygnowana mówi do męża: „Nie mogę nosić twoich spodni!”. Mąż na to: „Dokładnie rybko – w tym domu to ja noszę spodnie i jestem mężczyzną, więc będę o wszystkim decydował. Jasne?” W tym momencie żona ściąga swoje skąpe stringi i podaje je mężowi mówiąc: „A teraz Ty kochanie… Przymierz proszę”. Mąż wciąga stringi, ale idzie mu to opornie i stringi zatrzymują się w połowie ud. „Och skarbie” – mówi – „Nie wejdę do Twoich majtek.” „Cóż” – żona na to – „i niech tak zostanie, dopóki nie zmienisz zdania co do spodni…”

hmmm… komentarz chyba zbyteczny 😉

nadesłał Skowi

5 uwag do wpisu “Bardzo dobry dowcip

  1. He he, było kiedyś takie przysłowie: nie mów bawole co było w szkole.
    A dzisiaj rzec można: nie opowiadaj inteligentnej blondynce inteligentnych kawałów, bo zaraz upubliczni i biada facetom ;))

    Polubienie

  2. ranyyy!!!
    padlam i leze! to bylo B O S K I E!!!!
    (i chwala temu panu ponizej, co dal inteligentnej blondynce, co nastepnie upublicznila – chwala jej tez! i biada facetom :PPP)

    Polubienie

  3. Ekstremalnie piękna babeczka rzuciła studia i postanowiła
    zostać bogata. Dość szybko znalazła sobie bogatego i napalonego
    siedemdziesięciopięcioletniego staruszka, planując zerżnąć go na
    śmierć zaraz podczas nocy poślubnej.
    Uroczystości ślubne i bankiet poszły doskonale, pomimo
    półwiecznej różnicy wieku. Podczas pierwszej nocy miesiąca
    miodowego rozebrała się i czekała rozkosznie w łóżku aż małżonek
    wyjdzie z łazienki.
    Kiedy się pojawił, nie miał na sobie nic za wyjątkiem kondona
    skrywającego 30 centymetrowej erekcję. Niósł ze sobą zatyczki do
    uszu a na nosie miał klamrę do bielizny.
    Przestraszona że coś jest nie tak, zapytała:
    -A to po co ci te gadżety?!
    Na to dziadek odpowiedział:
    Są dwie rzeczy, których nie mogę znieść. Brzmienia
    kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy.

    Polubienie

Dodaj komentarz