O tym jak Bajkę z Praniem zmiksowano

Napisała do mnie autorka Prania.

Wymieniłyśmy kilka e-maili i przyznaję, że z każdym kolejnym wpadam w coraz większe osłupienie.

Okazuje się bowiem, że ktoś podpisujący się jako Basia Ratajczak stworzył sobie z mojego i Jej bloga własną blogową rzeczywistość na nieistniejącej już dziś stronie. Teksty pochodziły z radzieckiego-termosu, zdjęcia z prania. Na temat żenującego charakteru takich kompilacji wypowiadałam się już nie raz, bo chamskie kopiowanie notek i prezentowanie ich jako własne zdarzyło się już zarówno radzieckiemu jak i wierszom z bikersgirl. Mało to przyjemne i zawsze powoduje we mnie mało humanitarne odruchy, ale takie chyba mamy czasy, że kradnie się wszystko i zewsząd. Szacunek to chyba tylko w słowniku pod literą S. I tylko wielki niesmak mam na to wszystko bo co innego mieć mogę.

Tutaj mamy do czynienia z bardziej wysublimowanym typem czubka. Bo otóż
ów ktoś założył sobie konto mailowe na podobieństwo mojego

– moje konto: pasztetowa_raz@gazeta.pl
– konto tego kogoś: pasztetowa_dwa@o2.pl

i z tego to konta prowadził ożywione dysputy z różnymi ludźmi wkręcając ich we własne już, zmyślone historie. Podpisywał się jako Basia, Bajka, Makota, Oesh i pewnie jeszcze jakoś ale do tego nie dotarłyśmy. Śledztwo trwa.

"w dużym skrócie: ktoś kradł twoje teksty i  foty z
mojego bloga. złożył z tego historię "swojego" życia,
prowadził
bloga na tej podstawie pod adresem www.oesh.ownlog.com  i korespondencję z ludźmi,
których wkręcał w to co pisał.
po co to robił – nie mam pojęcia zielonego."

Przyznam, że ja również nie mam. Nawet seledynowego. Mam za to nieodparte wrażenie, że ludzie są znacznie bardziej popieprzeni niż mogłoby się komukolwiek wydawać.

Sprawa dziwnego miksa wyszła przypadkiem, kiedy to do Prania napisała zaniepokojona Ajwona, Pranie nie miało o niczym pojęcia, jakimś cudem dotarło do mnie i ja oczywiście mam równie szeroki wytrzeszcz jak Pranie. Przeczytałam cytat z e-maila jaki ten ktoś przesłał Ajwonie. A tam to co pisałam do Lokatora, takie moje bardzo osobiste przemyślenia i o tym jak mocno Go kocham i jak ważny jest w moim życiu. I dołączone zdjęcie Prania z Synem. Nie wiem jakim celom e-maile takie służyły ale bardzo mi się ta cała historia nie podoba. Nie wiem też jak czuje się w tej sytuacji Pranie, ale ja niezbyt komfortowo. Całkiem jakby mi ktoś grzebał w szufladzie ze wspomnieniami. I mam ochotę zdetonować temu komuś obie ręce. Przy samej dupie.

Fajnie co?

———————————————————
Update:

"w sumie mamy trzy blogi:
1. oesh.ownlog.com
(archiwum
jest niedostępne, hasło jak już wiemy brzmiało lucy)

2. makota.blog.onet.pl ale ten prowadzony w 2007, nie obecny !!!
(wirtualnej
"basi" z tekstami z radzieckiego-termosu i fotami z prania)

3. tomkowo.blog.onet.pl
("męża" "basi" z fotą z prania, na której jest brat Prania
– jego wizerunek przywłaszczył sobie "tomek" i tekstami pobranymi
z radzieckiego-termosu)
"

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie… proszę o kontakt.

——————————————————–

ciąg dalszy nastąpi