Panna Lena dziś od rana była zafascynowana dniem matki. Wyznała mi miłość tyle razy, że na koniec dnia, gdy akurat weszła w fazę wścieku zmęczeniowego, stanęła przede mną z zaciętą miną, spojrzała spode łba i rzekła:
– Jutro bendem krzyczała. Dzisiaj Ciem kocham.
Czuję się ostrzeżona.
Wszystkim mamom życzę dużo dobra i piękna każdego dnia 🙂