Jan jest mistrzem.
Od jednej z mam na grupie dostaliśmy fotelik samochodowy dla Lenki. Książę Małżonek ochoczo wybrał się po jego odbiór. Wraz z nim oczywiście cała banda dziateczek, gdyż jak powszechnie wiadomo, każda okazja jest dobra by Szanownego Ojca naciągnąć na jajko z niespodzianką po drodze.
Po jakimś czasie dotychczasowa właścicielka fotelika napisała do mnie, że byli, odebrali i są super a Jaś ją urzekł.
Janek doskonale radzi sobie z kobietami.
Gdy tylko przyjechali, pewnym krokiem wyszedł z samochodu, wzrokiem samca alfa rozejrzał się, zogniskował się na gospodyni i ze spokojem grabarza rzekł:
– Janek jestem.
Wystarczyło.
Ma cztery lata.
Przyszłość jawi mi się intensywnie.