Nie drażnić! Pacjent bez kagańca.

W kolejce do lekarza oczywiście opóźnienie. Bagatela, półtorej godziny.

Po przepytaniu uprzejmym pacjentów na okoliczność umówionej godziny został mi jeden Pan. Pan stwierdził, że on nie jest na godzinę. Pan odpicowany i z teczką, nie trzeba być zatem Sherlockiem by odgadnąć, że to przedstawiciel firmy farmaceutycznej. Na moje nadal uprzejme stwierdzenie, że jeśli jest przedstawicielem ww to w świetle praw pacjenta wejdzie na samym końcu, Pan wyraził gwałtowne oburzenie i prychając stwierdził, że wejdzie teraz przed wszystkimi i że nic mu nie zrobię bo to lekarz podejmuje decyzję. Na to niestety moja wewnętrzna Walkiria przypuściła atak.

Zajęłam sobie elegancko ogonek, pofatygowałam się do rejestracji, uzyskałam potwierdzenie moich przypuszczeń, że owszem przedstawiciele tak ale po wszystkich pacjentach i nie w godzinach pracy lekarza. Następnie w trybie pilnym poprosiłam o rozmowę z dyrektorem placówki, któremu jasno i klarownie oraz nadal uprzejmie acz bardzo już urzędowym nie znoszącym sprzeciwu tonem wyjaśniłam sytuację i na koniec poprosiłam o pilne działanie. Pan dyrektor najwyraźniej nie miał ochoty na działanie, ale pod naporem mego nieodpartego uroku osobistego oraz kilku kluczowych argumentów osobiście pofatygował się pod gabinet 126. I tu nastąpiło najlepsze. Pan został poproszony o przedstawienie numerka do wglądu. Oczywiście takim nie dysponował, więc coś tam bąknął o indywidualnej umówionej rozmowie z lekarzem. Padło więc proste pytanie czy jest przedstawicielem firmy farmaceutycznej i to już niestety musiał potwierdzić. Pan został stanowczo poproszony o stawienie się w umówionym owszem terminie ale PO godzinach pracy lekarza i musiał spakować swój oburz i prychanie do teczki oraz oddalić się w trybie pilnym.

Tak, chyba jestem zajebista. Ja, której byle telefon do przychodni czy urzędu robił gulę w gardle. Mam dość braku respektowania moich praw i nie zamierzam w tej kwestii milczeć.

2 uwagi do wpisu “Nie drażnić! Pacjent bez kagańca.

  1. O, to może ja kiedyś się też przełamię? Bo w opisanej sytuacji pewne bym pogderała i na gderaniu mogłoby się skonczyć… trzy krzyżyki na karku i niczego się nie nauczyłam.

    Polubienie

  2. Pracowałam niegdyś jako REP. Wiesz, co jest najlepsze? Ze półtoragodzinne opoźnienia wywołują zazwyczaj upierdliwe baby, które maja numerek 15 a wchodzą jako 1 ewentualnie 5 🙂 albo umówione na 12:00 przychodzą na 9:00 i o 10:00 juz jęczą, ze co za czasy, ze juz godzinę czekają i musza wejść absolutnie teraz natychmiast. Na pytanie dlaczego przychodzą 3 godziny przed czasem nie potrafią odpowiedzieć.
    Ale jakie zamieszanie zrobią dzięki temu i jak kibicują awanturom w kolejće to juz ich :)))

    Polubienie

Dodaj komentarz