Polska mistrzem Polski.
Mój najstarszy syn Igor, o włosie bujnym jako łan pszeniczny i ubarwionym takoż… mistrzem ortografii raczej nie zostanie.
Bardziej orłem_sokołem w miganiu się od powtórek materiału przed sprawdzianami i tym podobnymi atrakcjami uczniowskimi.
Wklejka w zeszycie była, owszem. Obok wyliczenia opłat do opłat i do tego kolejnych opłat, obok zapotrzebowania na krepiny, naklejki, balony, dzikie węże. Nagryzmolone stało chwiejnie: „Powtórzyć wyrazy z ch i h”.
Oczywiście z Księciem Małżonkiem trochę go pomęczyliśmy ale mniej niż więcej. Bo czasu nie miał biedaczek. No trudno. To jednak jego edukacja i jego ambicje.
Dziś było dyktando z „ch” i „h”.
Zrobił tylko trzy błędy.
Za to wszystkie w jednym wyrazie.
😉
Czmychnąć.
Nawet do głowy by mi nie przyszło, że się da. Trzy. No to jest dopiero Miszczuniu.
A jaki zadowolony! 🙂
Klasyka tłumaczenia się:
1. No przecież to TYLKO trzy błędy.
2. Inni też nie zrobili bezbłędnie.
3. Tylko Oliwka i Marysia i Ola.
4. Bo myślał, że chodzi o inne słowo.
5. Nie pamięta jakie.
Pani z Koła Polonistycznego zasugerowała, że może powinien więcej czytać.
Hmmm.
Więcej niż codziennie?
Interesujące.
Ja rozumiem, że więcej od niego wymagają z okazji tego koła, ale bez przesady. Ja tam się cieszę z tych tylko trzech błędów.
No, może ten jeden z „dź” mnie nieco oszołomił. Jednak 😉
Czy to było „Czmyhnońdź”? xD Jakoś innych trzech błędów nie potrafię sobie wyobrazić w tym wyrazie. 🙂
PolubieniePolubienie
Pani z koła ….proponuje rozciągnąć dobę do 48 …to może dzieciaki się wyrobią
PolubieniePolubienie
Czmyhnondź
PolubieniePolubienie
Pieeeknie, wyglada teraz jak nazwa miasta…
PolubieniePolubienie
Trzy błędy, w dodatku w jednym wyrazie to naprawdę niedużo 🙂 Gratulacje 🙂 Mój gimnazjalista czyta od czasów zerówki codziennie przez kilka godzin dziennie (nawet w toalecie, ścieląc łóżko, jedząc…) i ma dysortografię.
PolubieniePolubienie