Igor w rewii rozrywki dla trzecioklasistów. Krzyżówki, równania, rebusy, zadania – cud, miód i orzechy. Trafił na rebus.
– Mamo, co to jest stomia?
Zdumiona poziomem trudności zaczęłam wyjaśniać, że to taki jakby woreczek, który się robi komuś, kto ciężko zachorował i…
– A nie, przestawiło mi się – miasto.
No tak.
Boskie, usmialam się
PolubieniePolubienie
Bajko uśmiałam się do łez 🙂 Jak zawsze można na Ciebie liczyć w kwestii poprawy nastroju 🙂
PolubieniePolubienie
No podziwiam Cię za to, że zamiast spytać „co?” i sprawdzać, czy na pewno akurat to słowo znajduje się w rebusie, zaczęłaś w jak najdelikatniejszy sposób opowiadać cóż to jest :)Ja bym chyba stanął jak wryty i nie wiedział co odpowiedzieć 😛 Swoją drogą, jak mu to miasto do stomii ewoluowało to ja nie wiem 😉
PolubieniePolubienie
Przez chwilę osłupiałam, ale pyta o tak różne rzeczy, że przywykłam.
Zamienił miejscami sylaby.
PolubieniePolubienie